Trupie światło SOWY
Na zdjęciach powyżej widać ulicę Kocmyrzowską. Wzdłuż niej ciągnie się chodnik. Kiedyś można go było dostrzec także po zmroku, ale to już stare dzieje. Powód? Zamontowano nowe oświetlenie uliczne – nowoczesne i za gruby szmal.
Chodniki przy ulicy Kocmyrzowskiej – podobnie zresztą jak sama jezdnia – to kompletna ruina. Płytki się kruszą, “klawiszują” i nawet w dzień łatwo złamać sobie nogę. Po zainstalowaniu nowego oświetlenia w ramach projektu SOWA – spacer chodnikiem to niebezpieczna pułapka. I nie chodzi tylko o kości, ale też o bezpieczeństwo. Bo jeśli ktoś zostanie pchnięty nożem na tymże chodniku, to szanse na jego znalezienie pojawią się dopiero rano – po wschodzie słońca. Okoliczni mieszkańcy niezbyt rozumieją, co się dzieje, a jedna pani, z którą rozmawiałem, powiedziała, że to oświetlenie “jeszcze po prostu nie działa”. Nie chciałem biednej dobijać i mówić jej, że Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu już odebrał tę inwestycję na Kocmyrzowskiej i do ciemności należy się przyzwyczaić.
Jak to możliwe, że system za 33 mln zł jest gorszy od tego, który instalowano pewnie jeszcze w PRL-u? Zapytałem u źródła, czyli w ZIKiT. Dowiedziałem się (uwaga! jeśli ktoś stoi, niech lepiej siądzie), że rzeczywiście na chodniku przy Kocmyrzowskiej jest ciemniej niż było, ale to nic – bo nowe oświetlenie spełnia wszystkie normy dotyczące oświetlenia. Myślicie, że to żart? Też tak myślałem i nie wierzyłem, że rzecznikowi prasowemu urzędu publicznego może coś takiego przejść przez gardło. Przeszło. I to gładko.
Wiecie na czym polega problem? Ano na tym, że gmina Kraków nie oświetla chodników (poza nielicznymi wyjątkami, głównie w centrum miasta). Zwróćcie uwagę, że wszystkie latarnie są skierowane jedynie na jezdnie, a oświetlenie chodników to w przypadku Krakowa jedynie dobra wola wspólnot lub spółdzielni mieszkaniowych. Brak dbałości przez ZIKiT o bezpieczeństwo i wygodę pieszych było przez lata niezauważalne, bo stare latarnie – ze starymi żarówkami – emitowały światło, które rozmywało się po odbiciu od ziemi i promienie docierały na boki. Nowe LED-owe żarówki dają trupie, punktowe światło. Dlatego oświetlana ulica jest jasna (ale dużej różnicy w porównaniu ze starymi lampami nie ma), a chodnik tonie w mroku. Jak to możliwe, że wydaliśmy 33 mln zł na oświetlenie, które daje słabsze światło? To już wiedzą tylko urzędnicy i ci, którzy owe miliony dostali. Są „kryci” przez przepisy i mają w dupie to, czy mieszkańcy dotrą do domu.
A teraz najlepsze. Na miejskim portalu Krakow.pl pojawił się tekst o programie SOWA. Czytamy w nim, że: „Kraków zaoszczędził ponad 60 procent energii w stosunku do stanu poprzedniego, co daje około 1,3 mln zł rocznej oszczędności. Do tego doszły oszczędności w kosztach eksploatacji i konserwacji lamp”.
To jest oszczędność? Że wszystko zwróci się za 30 lat?! A w tym czasie będziemy chodzić po Krakowie jak w średniowieczu? Przecież za ten scenariusz chłopaki z Monty Pythona zapłaciłyby drugie 33 mln zł.
No i co to za oszczędność, która odbywa się kosztem naszego bezpieczeństwa? Gdzie ta oszczędność była, kiedy organizowano Igrzyska Olimpijskie, których nikt nie chciał, za kilkadziesiąt milionów złotych? Gdzie była, kiedy Jacek Majchrowski wyjeździł luksusowym Audi 170 tys. km, spalając przy tym benzynę za 120 tys. zł? Gdzie była ta oszczędność, kiedy kupowano limuzyny (do każdej kierowca na etacie) dla w-ce prezydentów i dyrektorów miejskich jednostek? Gdzie była ta oszczędność, kiedy budowano stadion Wisły? Gdzie była ta oszczędność, kiedy budowano parking pod Muzeum Narodowym za 17 mln zł bez żadnej analizy finansowej? Gdzie była ta oszczędność, kiedy szychy z magistratu jechały do Litwy po jakieś mapy i spały w najdroższym hotelu w mieście?
A na koniec łamigłówka dla mieszkańców: Kto cieszy się najbardziej z projektu SOWA za 33 mln zł:
a) Dilerzy narkotyków?
b) Kibole z maczetami?
c) Firma, która zwyciężyła w przetargu?
Swoje odpowiedzi wysyłajcie pod adres: sekretariat@zikit.krakow.pl. Na szczęśliwców czekają cenne nagrody – może ktoś łaskawie odpisze.
–8 komentarzy–
Ha.
W poniedziałek był mały mrozek i sypał snieg. Na Weissa jedna i na Jaremy druga super nowa lampa ledowa…mrugała. Gasła i włączała sie na nowo. Czekam na prawdziwą zimę i dyskotekę na miescie:D
PS. Skrzyzowanie weissa-jaremy – ciemno jak w …. na przejściu dla pieszych. Dawniej było widac przechodnia. Porażka.
Może zaczniemy od tego, że lampy sodowe mają podobną sprawność do ledowych od 80 do 120 lm/W.
Wszystko zależy od modelu i mocy lampy, w przypadku sodówek generalnie zasada jest taka, że im większa moc tym większa sprawność.
Np. VIALOX NAV-E SUPER 6Y o mocy 250W ma sprawność ok. 126 lm/W.
a np. Ledowa lampa LP-50-004 LAMPRIX TECH o mocy 200 W ma sprawność ok. 90 lm/W.
Tak więc potencjalne oszczędności zależą od tego co do czego się porównuje, co było i co zostało zamontowane.
Ja jestem ZAŁAMANY TYM ŚWIATŁEM. Tam gdzie powstały LEDy bardzo słabo widać chodniki. Pieszych prawie w ogóle. Do tego to trupie depresyjne światło. A jak pada to już w ogóle tragedia. Jak wjeżdża się z ulicy z lampami sodowymi na ulicę z LED to człowiek zastanawia się czemu wyłączyli oświetlenie. To jest po prostu dramat i jak widzę komentarze to zdecydowana ilość osób twierdz podobnie, ale jak może być inaczej skoro po prostu te LEDy dają o wiele mniej światła. Ulice są szare, chodniki niedoświetlone. Trzeba coś z tym zrobić !!
Oszczędności K@#$@WA jego mać. Dzięki całkowitemu wyłączeniu oświetlenia można zaoszczędzić 100% kwoty wydawanej na prąd. Zikit i ich logika.
Łojezu ale populizmem zawiało z tego artykułu… myślałem, że to rzetelny portal a tu gorzej niż we Fakcie. Problemem jak widać nie są lampy ledowe “za gruby szmal” (pożal się boże brukowe okreslenia) tylko brak oświetlenia chodników a nie sam program jako taki jest świetny i bardzo dobry.
@dzialacz spoleczny – jeśli były lampy które oświetlały ulicę, chodnik i ścieżki rowerowe, a wymieniono je na ‘lepsze’ które powodują ciemność (jedynie ulica w miarę oświetlona) to coś jest nie tak. Bo wychodzi na to że trzeba postawić drugie tyle lamp, aby zapewnić porównywalny stopień oświetlenia do tego który był przed eko-lampami – to jest ten świetny program?
A może LED-y na które tak narzekacie są w niektórych miejscach ustawione na niepełną moc i wystarczy ją zwiększyć?
Może…