Fort Bronowice: Zamiast parku będą bloki
– Na terenach zielonych w okolicach Rydla ma powstać blokowisko. Nie wytrzyma tego ani infrastruktura transportowa, ani my – mówi Monika Dębowska z inicjatywy Zielone Bronowice, która alarmuje o planach dotyczących fortu i zieleni przy Rydla oraz wzywa mieszkańców do działania.
Inicjatywa Zielone Bronowice alarmuje, że zgodnie z załącznikiem K1 do nowego Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Krakowa teren przy ul.Rydla do wysokości ul.Halczyna przemianowany został na MNW – tereny zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej i wielorodzinnej niskiej intensywności. Zmiana dotyczy częsci otoczenia fortu, jednak wszystko przypomina znaną z historii taktykę salami. Nie jest to też część mała, a powracające plany “zagospodarowania” tego miejsca pod zabudowę mieszkaniową pozwalają przewidywać, że może to być jedynie wstęp do tego, by niemal 10 hektarów zieleni, które są płucami naszej dzielnicy, zamienić w betonowe blokowisko.
Rozmawia Tomasz Borejza.
O ilu hektarach zieleni mówimy, gdy rozmawiamy o terenach wojskowych, czy raczej powojskowych, przy Rydla?
To około 10 hektarów.
Oprócz zieleni znajduje się tam zabytkowy fort?
Fort reditowy numer 7. To jest fragment fortyfikacji austriackich. Jedyny w pełni zachowany w Krakowie, ponieważ znajdował się na terenie całkowicie niedostępnym dla zwykłych ludzi. Dlatego istnieje nadal w oryginalnej, nie zmienionej formie.
Wiem, że macie plan dla tego miejsca. Jaki?
Nam marzy się park zrównoważonego rozwoju, ale coś więcej niż park. Centrum artystyczno-edukacyjne, w którym ekologia odgrywałaby ważną rolę.
Ze strony Politechniki Krakowskiej pojawiła się propozycja zagospodarowania terenu botanicznie, tak by pokazać, jak wyglądały ogrody bronowickie. Pojawiają się też pomysły dotyczące historii militarnej Krakowa i Bronowic. Nie tylko z czasów austriackich. Po sąsiedzku w Łobzowie mamy przecież pałac, gdzie wypoczywali królowie, gdzie Marysieńka czekała na Sobieskiego, a on przywiózł tam wszystki łupy z bitwy pod Wiedniem. Były szańce. We wrześniu chcemy przygotować wycieczkę historyczną, militarną, z przystankami w najważniejszych i najciekawszych miejscach.
Jeżeli przez park zrównoważonego rozwoju będę rozumieć park, tylko fajniejszy, to jest to uprawnione?
Nie. Tam miałyby się odbywać różne akcje edukacyjne. Mamy chętnego na prowadzenie teatru na terenie fortu. Chodzi o aktywizację ludzi. Możliwości spędzania wolnego czasu przez każdą grupę wiekową. Można na przykład zrobić bulodrom. Jest to bardzo popularny, np. we Francji, sport, który nie wymaga wielkiej sprawności fizycznej. Doskonała metoda na spędzenie miłego popołudnia.
Dokładnie tego chcemy.
Mamy Rydlówkę i to w zasadzie wszystko, co się tutaj dzieje. A przecież jest to miejsce, gdzie wyrastała Młoda Polska i kiedyś naprawdę dużo się działo. Kazimierz się aktywizuje. Podgórze się aktywizuje. Natomiast nasza dzielnica jest zapominana, a każdy skrawek zieleni wydzierany pod zabudowę.
Tak miałoby być, gdyby pozwolono o tym zdecydować mieszkańcom. A jak ma być?
Plan jest taki, aby zmienić przeznaczenie tego terenu z zieleni miejskiej na przeznaczony do zabudowy.
Wybudować blokowiska z parkingami, a zieleń pozostawić w formie ogródków przydomowych.
Na takie rozwiązanie nie jest gotowa infrastruktura komunikacyjna. Nie będzie dróg ewakuacyjnych dla tego osiedla. Nie rozwiąże tego nawet poszerzenie ul. Rydla.
Taka zabudowa zniszczy też istniejącą zieleń, która jest płucami tej części miasta.
Wpłynie na wentylację tej części miasta i jego oczyszczanie ze smogu. Komunikacja publiczna też nie jest przygotowana na takie zwiększenie liczby pasażerów.
Ile to będzie mieszkań?
Padają różne liczby, ale te „wuzetki”, które operowały danymi, zostały wycofane po protestach mieszkańców. Teraz jest jedynie złożony wniosek o zmianę przeznaczenia terenów pod zabudowę wielomieszkaniową. Natomiast nie ma podanych żadnych konkretów.
A w wuzetkach o jakiej liczbie mówiono?
To było mniej więcej 3 tys. mieszkań, ale to nie było złożone dla całego terenu.
Było. Zostało wycofane, ponieważ ludzie protestowali. I wraca w innej formie?
Wycofano je po prostestach oraz z powodu błędów formalnych, które wyłapał Urząd Miasta Krakowa. Wraca w innej formie. Pod postacią zmiany przeznaczenia terenu. Jeżeli to zostanie przeforsowane w nowym studium to otwiera inwestorowi wszelkie możliwości.
Może tam zrobić nawet wieżowce.
Mówiąc krótko i wprost. Jeżeli plan się zmieni, to oznacza to, że wcześniej lub później powstanie tam osiedle mieszkaniowe?
Dokładnie tak. Chcą wydzielić jedynie sam fort i dookoła niego wybudować bloki.
Przy czym miasto się tłumaczy tym, że to są tereny wojskowe.
Jednak zmiana dotyczy tylko fragmentu tego terenu. Do ul. Halczyna. To początek, “taktyka salami”?
Chodzi o to, że AMW chce sprzedać teren jak najdrożej – jako tereny zielone dla potencjalnych inwestorów są bezużyteczne, jako teren pod zabudowę nabywa wartości.
Z historycznego punktu widzenia teren powinien być traktowany jako całość, zarządca terenu chce go “pokroić” – wydzielić sam fort jako pozornie jedyny sporny. A jednak zieleń przyforteczna jest równie ważna, o ile nie ważniejsza z punktu widzenia stanu powietrza w Krakowie.
Silny protest mieszkańców spowodował, że zarządca terenu próbuje wykazać się przebiegłością – zmieniając część przeznaczenia terenu narusza suwerenną całość i tworzy precedens pozwalający na wprowadzanie zmian na pozostałych częściach tego obszaru.
Dlaczego to tak ma być? Skoro to jest teren wojskowy, to jest on poniekąd nasz. Nas wszystkich.
To jest teren wojskowy należący do Skarbu Państwa. Został on wywłaszczony od mieszkańców. Ten teren należy do narodu. Wcześniej były to tereny wykorzystywane przez wojsko. I w porządku. Obronność jest ważna dla każdego kraju. Jednak czym innym jest teren wykorzystywany przez jednostkę, a czym innym powojskowy, komercyjny.
A teraz ma trafić w ręcę prywatnego inwestora, który prawdopodobnie nie będzie chciał uszanować ani dziedzictwa historycznego, ani podstawowych zasad ochrony środowiska. A tutaj są przecież zabytkowe drzewa. Taki jest choćby szpaler na ul. Rydla. Wojsko ma możliwość przekazania terenu miastu, ale pan Grzegorz Stawowy powiedział, że dla niego ważniejsze jest dozbrojenie armii w Afganistanie niż wnioski składane przez garstkę mieszkańców.
Gdy mówisz o relacjach wojska i miasta, to dochodzimy do rzeczy bardzo ważnej. Tutaj wojsko i miasto spotyka się pod postacią jednego człowieka?
Grzegorz Stawowy jest jednocześnie szefem Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa oraz dyrektorem oddziału Agencji Mienia Wojskowego.
W tym wypadku ewidentnie stoi po stronie wojska.
Jaka jest w tym wszystkim relacja obowiązków jednego pana Stawowego do drugiego pana Stawowego, który jest tym samym panem Stawowym?
Jeden Grzegorz Stawowy chce jak najwięcej zarobić dla wojska jako przedstawiciel Agencji Mienia Wojskowego.
Drugi Grzegorz Stawowy jako radny miasta powinien chronić interes mieszkańców.
Mówił wprawdzie, że do podpisywania dokumentów w tej sprawie może wysyłać jednego z zastępców. Jednak czy to naprawdę jest różnica? Widać, że skłania się tutaj ku interesowi AMW i przedkłada interes firmy ponad interes miasta.
To wygląda na konflikt interesów, gdy ktoś jednocześnie ma wpływ na plany i może korzystać na ich kształcie. Łatwo tu też o konflikt lojalności.
Mieszkańcy wysyłali protesty i zapytania. Na ogół były ignorowane, a jak już pojawiały się odpowiedzi, to pisano, że żadnego konfliktu nie ma.
Jest plan Studium. Co zrobić żeby blokowisko jednak nie powstało?
Po pierwsze mieszkańcy muszą się o tym dowiedzieć.
Do Urzędu Miasta należy złożyć protest, w którym piszemy, że nie wyrażamy zgody na zmiany przeznaczenia tego terenu i postulujemy, by nadal były to tereny zielone.
My, Zielone Bronowice, będziemy też zbierać podpisy pod takim protestem. Im więcej osób pokaże swoją wolę, tym większa szansa, że miasto nie będzie chciało działać wbrew interesowi mieszkańców. Problem jest taki, że mało kto wie o tym forcie, ponieważ on znajduje się na niedostępnym terenie. Mało osob wie także o tym, że są plany zabudowy tego terenu.
To może teraz dowie się więcej.
Zielone Bronowice proszę o wsparcie w walce o to, by tereny przy Rydla stały się parkiem, a nie blokowiskiem. Szczegóły znajdziecie na fanpejdżu Zielone Bronowice.
DYSKUSJA PUBLICZNA nad rozwiązaniami przyjętymi w projekcie ZMIANY STUDIUM odbędzie się w dniu 3 lipca 2013 r., w Auditorium Maximum, ul. Krupnicza 33, sala amfiteatralna, początek o godz. 16:00.
Przypominamy też jak o park przy Lea walczył Maks z Nie dla zabudowy parków w Krakowie.
Zielone Bronowice zachęcają też do podpisania petycji, którą można znaleźć TUTAJ.
–14 komentarzy–
protest przesłany!
Przesłałam proponowany przez Was tekst i dostałam taką odpowiedź:
“W odpowiedzi na Pani e-mail z dnia 25 czerwca 2013r. w sprawie postulatów (protestów) dotyczących projektu zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Krakowa, informuję, iż ze względów formalnych wiadomość nie może zastać zakwalifikowana jako uwaga do wyłożonego do publicznego wglądu projektu zmiany Studium.
Prezydent Miasta Krakowa w ogłoszeniu z dnia 31 maja 2013r. o wyłożeniu projektu zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Krakowa określił formę składania uwag do projektu zmiany studium oraz wyznaczył nieprzekraczalny termin na ich wniesienia.
Tekst ogłoszenia zamieszczony jest na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej Miasta Krakowa – http://www.bip.krakow.pl/?dok_id=56239.
Aby postulaty Pani mogły zostać zakwalifikowane i rozpatrzone przez Prezydenta Miasta Krakowa jako uwaga do zmiany projektu Studium, proszę o złożenie ich z zachowaniem warunków zawartych w ww. ogłoszeniu, tj:
„ Uwagi należy składać w nieprzekraczalnym terminie do dnia 19 sierpnia 2013 r. – z podaniem imienia i nazwiska lub nazwy jednostki organizacyjnej i adresu oraz oznaczeniem nieruchomości, której uwaga dotyczy. Uwagi można wnosić:
– na piśmie w Urzędzie Miasta Krakowa w Punktach Obsługi Mieszkańców (stanowiska informacyjno-podawcze),
– drogą pocztową na adres: Urząd Miasta Krakowa, Biuro Planowania Przestrzennego, ul. Sarego 4, 31-047 Kraków,
– drogą elektroniczną: opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu lub poprzez Elektroniczną Platformę Usług Administracji Publicznej (ePUAP)”.
Tylko pismo spełniające ww. warunki zostanie zakwalifikowana jako uwaga do projektu zmiany Studium.
Elżbieta Szczepińska
Z-ca Dyrektora Biura Planowania Przestrzennego UMK”
Wysłałem protest i dostałem taką samą odpowiedź jak “ap”
Propozycja Zielonych Bronowic to jedynie prosty i gorący pomysł na to jak pokazać, że jest się przeciw zmianom planu i zabudowy tego miejsca. Zgłaszanie poprawek do Studium wymaga zachowania urzędowej formy, która jednak wiele osób z pewnością zniechęci, bo jest… urzędowa i bardziej wymagająca.
Inicjatywa pracuje nad innymi formami protestu i organizacją sprzeciwu. Osoby zainteresowane zachęcamy do śledzenia fanpejdżu Zielone Bronowice. Bo to właśnie ta inicjatywa mieszkańców od lat walczy o ciekawe zagospodarowanie Fortu nr 7.
My będziemy się starać na bieżąco informować co się dzieje i w najbliższym czasie opublikujemy m. in. odpowiedź Grzegorza Stawowego na nasz wywiad z Moniką Dębowską..
Myślę że to również nie stanowi problemu bo można wysłać pismo pocztą tradycyjną, a taki wniosek (z podpisem) urząd już musi przyjąć i odpowiedzieć na niego. Chyba że odpowiedzą tak samo … ale w takim razie co z osobami niepełnosprawnymi które są “przykute” do łóżka? w takim wypadku byłaby to dyskryminacja …
Urzędy i urzędników można pokonać tylko ich własną bronią: prawem, ale wcześniej trzeba je (prawo) dobrze znać 🙁
Zielone Bronowice przygotowały dokładną informację w jaki sposób postępować. Do znalezienia tutaj: https://www.facebook.com/events/267497463390907/?fref=ts
[…] Zielone Bronowice przygotowały wzór „Wniosku do projektu zmian w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Krakowa.” Do pobrania TUTAJ. […]
[…] nie lada zdziwieniem obserwowaliśmy najpierw developerskie podchody pod Park Wincentego a Paulo, plany zagospodarowania fortu przy ulicy Rydla, czy realizacje w obrębie Parku Młynówka Królewska, od bloku przy al. Kijowskiej po boisko przy […]
[…] z Moniką Dębowską znajdziecie TUTAJ. Z kolei odpowiedzi Grzegorza Stawowego TUTAJ (u nas) i TUTAJ (w […]
[…] Tam Przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska (sic!) RMK i jednocześnie dyrektor małopolskiego AMW (pamiętajcie: to nie jest konfilkt interesów. to tylko nieeleganckie) jakoś nie wykazał wrażliwości na miejską zieleń i „zamiast parku będą bloki”. […]
[…] mącić żałoby jeszcze tylko dwa odnośniki dla tych, którzy pogubili się w całej historii. TUTAJ przeczytacie o tym, że zamiast parku będą bloki i o co dokładnie chodzi, a TUTAJ o tym, co […]
[…] stowarzyszenia Zielone Bronowice. To ona zaalarmowała, że radny Grzegorz Stawowy chce sprzedać zielone płuca Bronowic wraz z fortem. Walka – na szczęście – […]
[…] parki. Problem w tym, że twarzą medialną tej inicjatywy stał się m.in. radny Grzegorz Stawowy, znany dobrze czytelnikom Krowoderskiej, jako niegdysiejszy Dyrektor Agencji Mienia Wojskowego, dążący do sprzedaży deweloperom […]
[…] Bronowic zorientowali się, jaki skarb mają za płotem i zaczęli głośno i bezkompromisowo – tutaj ukłony dla Moniki Dębowskiej i ludzi zaangażowanych w działanie Zielonych Bronowic oraz dz… – domagać się zagospodarowania terenu na park, którego centrum stanie się fort doprowadzony […]