4000 złotych na promocję wpisu o tym, że Kraków jest zielony

Wydział Komunikacji Społecznej krakowskiego urzędu bardzo dba o kanały w social mediach, co widać w tym, że potrafi zapłacić 90 tysięcy złotych [+ aneksy] za opracowanie “polityki kreatywnej oraz komunikacji przez profil na portalu społecznościowym”. Duże pieniądze potrafi przeznaczyć także na rozmowy z mieszkańcami, które prowadzi z pomocą reklam. Szczególnie, kiedy chodzi o przekazanie, że Kraków jest zielony.

Na to w kilka miesięcy 2018 i 2019 roku wydano ponad 100 tys. złotych. Dowiedzieliśmy się o tym, kiedy okazało się, że spore pieniądze wydawano między innymi na reklamowanie postów tłumaczących, że miasto musi oszczędzać, co jest winą PiS-u.

Jednak promowanie jabłuszek pokazujących, że problemy finansowe Krakowa są winą wszystkich tylko nie władz Krakowa, to nie wszystko.

Wartych uwagi promocji było znacznie więcej i na przykład 4000 złotych przeznaczono na promocję wpisu o tym, że Kraków jest zielony.

4000 złotych na promocję wpisu o tym, że urząd dba o Nową Hutę.

3000 złotych na kolejny wpis, że Kraków jest zielony.

I kolejne 3000 złotych na przekonanie mieszkańców, że Kraków jest zielony.

Ile kosztowało przygotowanie potrzebnego do reklam wideo, nie wiem.

Ale wiem, że wszystkie powyższe promocje uruchamiano w okresie poprzedzającym wybory. Co jednak z całą pewnością nie miało z nimi nic wspólnego, bo przecież finansowanie kampanii z budżetu miasta byłoby nieeleganckie i nie przystoi urzędowi, którym kieruje prawnik.

***

Między kwotą wydaną na promocję według rejestru umów a sumą pieniędzy wydanych na wszystkie wpisy z przygotowanej przez urząd listy jest kilkadziesiąt tysięcy złotych różnicy. Poprosiłem o wyjaśnienie, skąd różnica. Nie zrobiono tego.

Więcej punktów z rejestru umów, które każdy krakowianin powinien znać, znajdziecie w cyklu tekstów, który nosi taki właśnie tytuł.