Krakowski Holding Komunalny: Dlaczego się na to zgadzacie?
Krakowski Holding Komunalny. Wpadłem na pomysł, żeby dowiedzieć się, czy problemy finansowe Krakowa dotykają też wynagrodzeń, chodziło głównie o podwyżki i premie, najlepiej zarabiających „menadżerów” krakowskiego samorządu. Zapytałem więc o listę zarobków ludzi zarządzających miejskimi spółkami. Odmówiono mi na razie – czym się jednak specjalnie nie przejąłem, bo wcześniej lub później się przecież wszystkiego dowiem – przy okazji tworząc najlepszą możliwą „pigułkę” opisującą krakowskie stosunki.
Było więc tak:
1) Pytanie wysłałem do rzeczniczki prasowej (związana z SLD) reprezentującej Krakowski Holding Komunalny, która wcześniej była między innymi kandydatką do rady miasta z list prezydenta Jacka Majchrowskiego.
2) Pytanie dotyczyło między innymi wynagrodzenia faceta [nie zorganizował igrzysk], dla którego Krakowski Holding Komunalny powtarzał „konkurs na stanowisko”, bo nie spełnił kryteriów, a kiedy próbował w sądzie dowodzić, że jego zatrudnienia nie można łączyć z kolesiostwem, to przegrał.
3) A także innego faceta [niegdyś PiS], który wsławił się tym, że w imieniu miasta walczył ze smogiem i robił to jeżdżąc po centrum Audi w trzylitrowym dieslu.
4) Odpowiedź, która niby nie jest odmową udzielenia informacji, ale z całą pewnością nie jest też jej udzieleniem, podpisał z kolei inny z członków zarządu, którego dotyczyło pytanie. Ten jeszcze niedawno startował do sejmiku wojewódzkiego z list „nowego” PSL.
Co pokazuje, że „nowe” nie jest w nim z pewnością podejście do transparencji.
Dodać wypada, że nie chodzi o małe pieniądze, które przecież należą do nas wszystkich, bo wszyscy ci wybitni samorządowi „menadżerowie” – z wyjątkiem pani Rzecznik – mogą się pochwalić zarobkami w okolicach 300 000 złotych rocznie.
Rzecz jednak w tym, że opowiedziałem całą sprawę w bronowickiej Parafce. Między innymi mojemu serdecznemu koledze Maćkowi Szczygłowi (ten szyje bardzo fajne spodnie z metkami „made in Kraków”, gorąco polecam), który popatrzył na mnie z politowaniem oraz pewną wyrozumiałością i powiedział: ale wiesz, wszyscy wiedzą, że tak jest i nic z tego nie wynika.
Miał oczywiście rację, co spowodowało, że złość przerodziła się u mnie w pytanie, bo jednej rzeczy nie rozumiem.
Dlaczego się na to zgadzacie?
–8 komentarzy–
Przecież takich pytań można postawić dziesiątki, a prawda jest taka, że ludzie czytają podobny tekst oburzą się nieco, a następnie zagłosują na ten układ w kolejnych wyborach. Dla mnie nie do pojęcia jest dlaczego nikt nie robi afery z budowy Trasy Łagiewnickiej, na którą miasto wyda około miliard złotych, a która będzie kończyła się ślepym tunelem na Ruczaju. O kontynuacji w kierunku Wisły w najbliższej przyszłości nie ma mowy. Dla mnie nie do pojęcia jest, jakim prawem po 17 latach rządów w mieście Majchrowski i jego świta cały czas nie dali odpowiedzi na pytanie czy budujemy metro, czy nie, tylko mnożą się kolejne studia wykonalności itp. Co za tym idzie po 17 latach rządów JM nie wiemy jaka jest w ogóle wizja transportu zbiorowego. Czy budujemy metro? Czy stawiamy na szybki tramwaj? Czy budujemy tunele tramwajowe w centrum? Czy w ogóle robimy cokolwiek? Dla mnie nie do pojęcia jest, jakim cudem bilet jednorazowy na komunikację miejską kosztuje w Krakowie tyle samo lub drożej niż w Pradze czy Rzymie, a i tak co roku słyszę o potężnym deficycie MPK. Dla mnie nie do pojęcia jest, dlaczego nikt nie poszedł siedzieć lub przynajmniej nie odpowiedział dyscyplinarnie za sposób wydania pozwolenia na budowę osiedla przy Parku Dębnickim.
Naprawdę dziesiątki takich pytań można stawiać. Ludzie dlaczego Majchrowski wygrywa w cuglach kolejne wybory i śmieje się wam w twarz? Naprawdę uważacie, że to miasto idzie w dobrym kierunku? Czy nie uważacie że dobrze czuć się w nim mogą tylko turyści i ewentualnie młodzież po studiach, która znalazła pracę w zagranicznym outsourcingu? Brak słów.
Przepraszam – “My” się na to zgadzamy – to znaczy kto mianowicie? Bo to nie jest jasne. Ponadto to nie jest pytanie, tylko supozycja, wskazująca, że się na owo “to” zgadzamy – a ‘My” mamy tylko odpowiedzieć, dlaczego mianowicie. Zatem – jak brzmi pytanie?
To ja zadam inne pytanie:
Dlaczego po tylu latach rządów JM wszyscy jego krytycy nie wystawili w wyborach sensownego jednego kandydata, który miałby polityczne i merytoryczne zaplecze do objęcia stanowiska prezydenta miasta Krakowa?
Ostatnie wybory były tylko i wyłącznie walką przeciw politycznemu przejęciu Karkowa przez PIS
Było wielu sensownych kandydatów. Po prostu Kraków woli zło, które zna od kogoś kogo jeszcze nie miał okazji sprawdzić.
Było wielu sensownych kandydatów. Po prostu Kraków woli zło, które zna od kogoś kogo jeszcze nie miał okazji sprawdzić. Prawda jest taka, że wina leży po stronie młodych ludzi, którzy zwyczajnie nie głosują
[…] Tajemnicą poliszynela jest w Krakowie to, że legitymacja partyjna stanowi duży atut przy szukaniu… Nowa sytuacja i zapowiadane cięcia oraz związane z nimi zwolnienia powodują, że trzeba zapytać, czy legitymacje partyjne będą równie pomocne, kiedy dojdzie do zwolnień związanych ze złą sytuacją finansową miasta? To pytanie powinni sobie teraz zadać pracujący dla miasta ludzie, którzy zamiast zajmować się polityką – zapewniają mieszkańcom kluczowe usługi i wożą ich po mieście. […]
[…] Kraków: Choć władze miasta chwalą się, że Kraków ma świetną komunikację miejską, wciąż wiele pozostaje do poprawienia. Nie chodzi tylko o […]
Najważniejsze to korzystanie z czynnego prawa wyborczego, największej zalety demokracji jaką znamy. Przy niskiej frekwencji wyborczej niestety ale to nie kandydat większości zwycięża…