W Nowej Hucie niepełnosprawni szyją czadowe posłania dla psów i pomagają bezdomnym
W Nowej Hucie na osiedlu Willowym znajduje się wyjątkowe miejsce. Mają tutaj swoją siedzibę APACZE. W niedużym lokalu praca wre jak w mrowisku. Ktoś coś składa, ktoś pakuje a ktoś inny szyje. Znikają w jednym pomieszczeniu a za chwile pojawiają się w drugim. Ktoś coś przenosi, ktoś coś rozkłada, a uśmiech nie znika z ich twarzy.
Pracują, radzą sobie.
Jedni zmagają się z wykluczeniem. Inni na co dzień z niepełnosprawnością. A jeszcze inni mają zespół Downa.
Wspólnie stworzyli miejsce gdzie mogą pracować, stawać na nogi, a w dodatku pomagać innym.
Spółdzielnia Socjalna ”APACZE” jest pomysłodawcą kampanii informacyjnej, której celem jest zwrócenie uwagi na funkcjonowanie i działalność firm społecznych.
”APACZE” zatrudniają osoby z niepełnosprawnością, w szczególności z zespołem Downa, oraz osoby wykluczone społecznie z innych przyczyn, które nie odnalazłyby się na rynku komercyjnym – pogubione, zagrożone wykluczeniem. W pracy osoby niepełnosprawne są wspierane przez asystentów tak długo, aż nauczą się samodzielnie wykonywać zlecone czynności.
– Często nie zdajemy sobie sprawy, jak piękne rzeczy potrafią tworzyć firmy społeczne. I nie chodzi tutaj tylko o ładne przedmioty, ale przede wszystkim o szczytne działania na rzecz innych potrzebujących – podkreśla Grzegorz Ćwiertnia, Prezes Spółdzielni Socjalnej.
A oto cała rozmowa z panem Grzegorzem.
Rozglądając się dookoła ciężko jest odgadnąć, czym się zajmujecie. Jest tutaj mnóstwo rzeczy. Są kocyki, perfumy, pudełeczka. Na czym dokładnie polega to, co robią APACZE?
Zaczynaliśmy od konfekcjonowania, czyli pakowania produktów kosmetycznych. Ale również materiałów reklamowych, poligraficznych i różnego rodzaju zestawów. Etykietowanie, foliowanie, saszetkowanie, odmierzanie oraz pakowanie produktów sypkich i płynnych. Przykładem pozakosmetycznych konfekcji może być przygotowywanie Krakowskiej Wyprawki, którą miasto witało nowych obywateli i obywatelki naszego miasta.
Robimy to nadal, jednak w okresie pandemii ilość zamówień drastycznie spadła, dlatego staramy się rozwijać produkcję własną. Od zeszłego roku jesteśmy właścicielami marki My Douge i szyjemy luksusowa legowiska dla psów i kotów.
Luksusowe posłanka to brzmi dumnie.
Tak, bo to marka premium. Dbamy o jak najlepsze wykonanie i dobre jakościowo materiały – na przykład wykończenia z naturalnej wełny z merynosów. Nasze produkty są dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Zostały zaprojektowane przez hodowczynie psów na podstawie własnych obserwacji i doświadczeń.
Początkowo zlecaliśmy szycie, ale dzięki dotacji kupiliśmy maszyny do szycia, przeszkoliliśmy pracowników i robimy to sami. Ciągle się szkolimy, aby podnosić nasze kompetencje i robić to jak najlepiej.
Ale nowe produkty też opracowujecie?
Zamierzamy je niebawem zaprezentować naszym klientom. Zdywersyfikowaliśmy działania przez pandemię, aby odnaleźć się w trudnym okresie. Chcemy postawić na własne produkty, które uzupełnią ofertę usług. Nie łatwo jest takim podmiotom jak nasz konkurować na rynku komercyjnym. Musimy wykazywać się większą kreatywnością oraz elastycznością. Uwzględniając jednocześnie ograniczenia i potrzeby naszych pracowników.
Na przykład nasze legowiska są inspirowane wzruszającą baśnią Winter Wonderland, która opowiada o owczym runie, dającym schronienie opuszczonym zwierzętom.
Pomagacie też innym?
Nie zapominamy o innych nawet w trudnym okresie. W grudniu ubiegłego roku uruchomiliśmy specjalną kampanię “PODAJ ŁAPĘ”. Polegało to na tym, że zdecydowaliśmy się na przekazywanie 10% wpływów ze swoich produktów czterem organizacjom non profit. Wśród nich znalazły się: Fundacja MOZAIKA, Fundacja DUCH LEONA, Schronisko dla bezdomnych zwierząt TOZ oraz Noclegownia i Schronisko dla Bezdomnych Mężczyzn.
”APACZE” angażują się również w działania lokalne. Przykładem może być akcja WEŁNIANA CZAPKA, w ramach której mieszkańcy nie tylko Nowej Huty, ale całej Polski (było nawet kilka odpowiedzi z zagranicy), zaangażowali się w zbiórkę wełny oraz produkcję ciepłych czapek, szalików i rękawiczek, które następnie zostały przekazane osobom doświadczonym bezdomnością do krakowskich schronisk oraz wprost na ulicę. Pakowaliśmy też nasiona na organizowaną przez zarząd zieleni akcję “Miłe łąki na balkony”.
Ile osób zatrudniacie?
Ekipa stała to kilka osób. Do tego współpracujemy z kilkunastoma innymi osobami i tu rotacja jest spora. Założeniem inicjatywy jest stopniowe wprowadzanie osób, które z różnych przyczyn mają problemy w funkcjonowaniu zawodowym i społecznym. Do realizacji jest 10 godzin tygodniowo. Osoba, która długotrwale doświadcza trudności, nie może być rzucona od razu na głęboką wodę. Dzięki takiej formie pomocy możliwe jest stopniowe przywracanie wiary w siebie i powrócenie do aktywności. Prócz zdobycia umiejętności praktycznych, bardzo ważny jest też element psychologiczny. Każdy pracownik ma inne potrzeby i problemy do pokonania, dlatego niezbędne jest indywidualne podejście i dostosowanie planu integracji do poszczególnych osób. Jest to ciągły proces, który ma na celu pokonywanie barier, a nam zależy, by jak najlepiej pomóc w tym zadaniu.
***
APACZE zdobyli doświadczenie oraz uznanie na rynku branży konfekcyjnej. Zostali docenieni w wielu konkursach oraz posiadają certyfikaty poświadczające najwyższą jakość oraz zaangażowanie społeczne. Otrzymali również tytuł Małopolskiego Lidera Przedsiębiorczości Społecznej. Mogą się pochwalić certyfikatem “zakup prospołeczny”, który wyróżnia wybrane jednostki spośród podmiotów ekonomii społecznej oraz certyfikat znaku jakości Ekonomii Społecznej i Solidarnej, przyznawany Przez Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
***
Stronę My Douge znajdziecie TUTAJ.
***
Czytaj też o prawdziwych sycylijskich lodach w Bronowicach, które serwuje doktor po Akademii Muzycznej. Wspaniałych lodach z Nowej Huty. Panu Piotrze z Wielopola, który od 34 lat prowadzi sklep metalowy i dopadła go turystyfikacja Krakowa. A także doskonałej piekarni rzemieślniczej Młyn, którą znajdziecie przy Stachiewicza.
O tym, że Najlepsze frytki w Nowej Hucie robią ludzie z zespołem Downa.
I Sklepie LUZEM z Żabińca, gdzie wszystko kupicie na wagę.
Restauracjach, które w Krakowie polecają turyści oraz najlepszych burgerach w mieście.
–0 Komentarz–