Dzielnica o muralach: Popieramy. A nawet się dorzucimy.
Kiedyś były szare, teraz są pastelowe, a wkrótce mogą mienić się kolorami Młodej Polski. Osiedle Azory walczy o murale – wielkie obrazy malarzy, patronów ulic. Czy Radzikowski, Stachiewicz, Jarema, Makowski i inni wielcy młodopolscy twórcy doczekają się oryginalnego upamiętnienia? Czy radni dzielnicowi pomogą mieszkańcom w realizacji tego wielkiego projektu? I w końcu czy może to być impuls do stworzenia nowych Azorów?
O tym z przewodniczącym Dzielnicy IV – Jakubem Koskiem – rozmawiał Grzegorz Krzywak.
Grzegorz Krzywak: Jakiś czas temu narodził się pomysł, aby nadać koloru szarym Azorom. Chodzi tu o obrazy patronów azorskich ulic, które miałyby pojawić się na ścianach bloków. Czy słyszał Pan o tej idei, która być może już wkrótce stanie się faktem?
Jakub Kosek – przewodniczący Rady Dzielnicy IV: Rzeczywiście spotkaliśmy się z tym tematem, i w prasie i na portalu lokalnym osiedleazory.pl. Dyskusja na ten temat pojawiła się przy okazji podziału pieniędzy na zadania priorytetowe w dzielnicy. Zaproponowaliśmy radnym , aby sfinansować jeden mural w ramach edukacyjnej akcji prawidłowego wykorzystania graffiti w przestrzeni miejskiej. Finałem byłoby oczywiście namalowanie takiego dzieła. Przyznaję, że długo dyskutowaliśmy na ten temat. Jeden z radnych był całkowicie przeciwny, ale myślę, że wynikało to po prostu z niezrozumienia tej idei. Myślę, że jest to ważne dla mieszkańców, aby ich dobrze poinformować na temat tej akcji. Może ona mieć duże większe znaczenie i dla osiedla, jak i dla całego miasta – jeśli opowiemy, że jest to również hołd dla patronów naszych ulic, że jest to przemyślana koncepcja.
To rzeczywiście duży problem – sami często się z tym spotykamy. Część mieszkańców uważa, że są pilniejsze wydatki niż murale. Ja wtedy mam wrażenie, że obrywamy za polityków i samorządowców, bo dbanie o infrastrukturę to w końcu ich, a nie nasz obowiązek . Może ta akcja muralowa to dobry moment na wyjaśnienie mieszkańcom, kto odpowiada za ich otoczenie?
To prawda – mieszkańcy osiedla Azory mogą czuć się przez władze opuszczeni.
Jednak nie można też nie zauważyć, że w tej kadencji Rady Dzielnicy, powoli nasze otoczenie zmienia się na lepsze. Musimy też pamiętać, że Azory to tylko 1/5 dużej, 70-tysięcznej dzielnicy i ciężko było nam zmienić diametralnie sytuację w krótkim czasie. Mieszkańcy muszą zdawać sobie sprawę, że są dwa podstawowe zadania do zrealizowania przez Radę Dzielnicy. Pierwsze to szeroko rozumiana infrastruktura, która trzeba zdecydowanie poprawić i dopóki będę radnym będę to robić. Druga sprawa to kwestia projektów kulturalnych. Mogą one wpisać się nie tylko w pejzaż osiedla, ale też zmienić jego wizerunek, co moim zdaniem jest ważne dla Azorzan. Ważne jest to też dla samego miasta. Na Azorach jest kilka hoteli, na osiedlowych ulicach spacerują grupki turystów. Dzięki tej akcji mogliby spacerować po jednej z największych galerii świata.
[imagebrowser id=4]
Jako inicjatorzy tej akcji też nie chcielibyśmy, by pieniądze na murale uszczupliły budżet przeznaczony na pilniejsze wydatki. Te najprawdopodobniej będą pochodzić od sponsora. Ale przy tej okazji Rada Dzielnicy może będzie mogła wyciągać z kasy miejskiej większe środki właśnie na infrastrukturę, której tak brakuje na Azorach.
Nie tylko z kasy miejskiej, bo przecież są też duże środki unijne, ale po kolei. Azory są przez nas właśnie przygotowywane do wielkiej rewitalizacji.
I trzeba dopilnować, żeby ten projekt wszedł w życie. Nasze osiedle, jako jedyne w Krakowie, bierze udział w projekcie finansowanym z środków Unii Europejskiej „USER”. Ma on na celu stworzenie strategii dla Azorów dzięki której uda nam się pozyskać duże środki – nieosiągalne i dla Rady Dzielnicy i znaczące dla Rady Miasta. Zachęcam mieszkańców, aby nam w tym pomogli – bo bez ich konkretnych pomysłów i wsparcia – nie uda nam się tego zrobić. Pieniądze znajdą się jeśli wspólnie z mieszkańcami wymyślimy na co je wydać. Takie jest główne założenie tego projektu.
–2 komentarze–
[…] Wydawana przez Radę Dzielnicy IV „Gazeta Lokalna” pisze o Azorskich Muralach. Za Krowoderska.pl. […]
[…] o tym, że w krakowskiej Krowodrzy dzieją się rzeczy bardzo interesujące. Wśród mieszkańców dzielnicy pojawili się tacy, którzy zdecydowali się zaprosić sąsiadów na ciasto i kawę, zachowując […]