Dawno nie byliśmy na “balickiej giełdzie samochodowej”, więc postanowiliśmy zajrzeć i sprawdzić, co się na niej dzieje. Okazało się, że znane z dzieciństwa miejsce handlu używanymi pojazdami, kwitnie jak nigdy. Tysiące kupujących przedzierały się między przeznaczonymi na sprzedaż samochodami. Zadbano nawet o to, aby potencjalni nabywcy nie ubłocili sobie obuwia. A także rozstawiono szereg toi-toi, gdyby...