Broni parków oddając Fort “Bronowice” deweloperom?!
Wybory tuż. Skąd wiem? Bo radni zmieniają oblicze.
– Gmina jest od zaspokajania potrzeb mieszkańców, w tym dotyczących wypoczynku. Dlatego w parkach powinny być ławki, place zabaw, miejsca do ćwiczeń. Pomnik nie jest elementem rekreacji – odpowiada w “Dzienniku Polskim” radny Grzegorz Stawowy z PO, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa, który jest jednocześnie dyrektorem małopolskiego oddziału AMW, co – jak podkreśla sam Grzegorz Stawowy – w żadnym wypadku nie jest konfliktem interesów.
I na pewno jest tak jak mówi, bo dowodzi tego stosowna ekspertyza.
A to nie koniec. Przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska (sic!) Rady Miasta Krakowa kreuje się też na obrońcę miejskiej zieleni. – Będzie to możliwe, bo pojawiło się trochę więcej pieniędzy w budżecie Krakowa. Dlatego w naszych poprawkach spory nacisk położyliśmy na dbałość o tereny zielone – mówi.
Pięknie mówi? Mówi pięknie. Tylko jak spojrzeć na to z perspektywy Krowodrzy, a szczególnie Bronowic, to trudno się zdecydować: śmiać się czy płakać.
Jak dobrze wiecie przy Rydla mamy prawie dziewięć hektarów zieleni otaczającej Fort numer 7. Mieszkańcy od lat walczą o to, by przeznaczyć to miejsce na park. Wiele nie trzeba, bo to prawdziwa parkowa oaza, tyle że za płotem. To się jednak nie udało, bo miasto i radni (w tym i radny Grzegorz Stawowy) oraz AMW (tu Grzegorz Stawowy jest dyrektorem), która zarządza “mieniem powojskowym”, nie chcą w ogóle słyszeć o takiej inicjatywie.
Dlatego w jednym z najpiękniejszych miejsc naszej dzielnicy zamiast parku będą bloki – przebąkuje się o 11 piętrach, choć może aż tak źle nie będzie – i da się usłyszeć, że to nie jest zieleń:
Dopiero co pod młotek poszło pierwsze (niespełna) 80 arów zieleni znajdującej się wokół Fortu nr 7 przy Rydla. Kupuje deweloper i – z pewnością – ma zamiar postawić tam kolejne bloki. Sprzedaje AMW zarządzana przez… radnego i dyrektora Grzegorza Stawowego. A to nie koniec, bo AMW – zarządzana przez radnego i dyrektora Grzegorza Stawowego – już zapowiada, że resztę sprzeda w przyszłym roku. Komu? Zgadnijcie, bo Towarzystwa Ochrony Przyrody raczej na taki wydatek nie stać, a miasta nie stać na pewno, bo robi igrzyska (za którymi głosował… radny Grzegorz Stawowy) i kręci spoty.
Warto jeszcze wspomnieć, że w sprzedaży działek na pewno nie zaszkodziły proponowane zmiany w Studium Zagospodarowania Przestrzennego, które fragmenty tego terenu przeznaczają na zabudowę mieszkaniową. Chodzi o Studium, na które wpływ ma Komisja Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa.
Ta, której przewodniczy przewodniczący, radny i dyrektor Grzegorz Stawowy, który mógł wtedy zatroszczyć się o zieleń, ale tego nie zrobił.
Skoro wybory tuż, bo kampania rusza, to warto zacząć przypominać, że nie po tym co mówią trzeba ich oceniać, ale po tym co robią.
O Forcie “Bronowice” nie damy zapomnieć. O paru jeszcze innych sprawach też nie, bo gdy chodzi o Krowodrzę, to pamięć mamy wyjątkowo dobrą. A trzeba to robić też dlatego, że poza tymi, którzy siedzą w tym interesie, to nikt nie zna naszych drogich radnych, nie mówiąc już w ogóle o tym, żeby pamiętać co zrobili i jakie prezenty otrzymaliśmy od nich przez ostatnie lata.
Dziwić to specjalnie nie może, bo więcej tam fanfaronady i tromtadracji (zawsze miałem nadzieję, że to słowo mi się do czegoś przyda i proszę) niż czegokolwiek ciekawego i konkretnego. Przyglądanie się temu jest zresztą czymś tak nudnym, że nadaje się raczej na karę niż hobby.
Ale jest też tak, że radni od lat korzystają z tej niewiedzy. Z pomocą dzielnicowych organów, za które płacimy, informują, że są wielkimi ludźmi (“Propaganda to świetnie wydane pieniądze”) i na sucho uchodzą im sprawki oraz decyzje, które mieszkańcom nie muszą się podobać.
Najwyższy czas, żeby z tym skończyć. Od razu na pewno się nie uda, ale… “lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach”. A kamienie w Krakowie ostatnio jakby trochę inne i wcale nie chodzi o to, że z betonu.
–1 Komentarz–
[…] uda się ocalić. Zaskoczony były dyrektor krakowskiej Agencji Mienia Wojskowego, który niegdyś chciał bronić parków oddając Fort Bronowice deweloperom, od razu zapytał, czemu zawdzięcza taki zaszczyt jak kontakt z […]