Czytam i oczom nie wierzę: jeśli mieszkańcy Krakowa zagłosują w referendum na „nie”, to wynik będzie na „tak, jak nam się podoba”. Wow! Nigdy nie wątpiłem, że demokracja to tylko forma gry towarzyskiej, w której celują kanciarze. Ale żeby zabawa mogła się toczyć ku powszechnej radości, wypada przestrzegać przynajmniej podstaw regulaminu. Dreptam dziś po internetach...