– “Records Dillaz” to trochę zakład pracy, a trochę archiwum emocji. Przez te wszystkie lata przewinęły się przez nasze ręce pewnie nawet setki tysięcy używanych płyt – każda z jakąś historią, czyjąś muzyczną zajawką, czasem ze wspomnieniem – mówi Bartek, współwłaściciel krakowskiego sklepu z winylami, który od ponad dekady współtworzy wraz z bratem. Na Kazimierzu…