Krakowskie kwiaciarki i Lucjan Rydel
Krakowskie kwiaciarki: W świetnej książce “Silva Rerum. Nietypowy przewodnik po Krakowie,”, której autorem jest prof. Michał Rożek, można znaleźć ciekawy fragment o krakowskich kwiaciarkach.
Prof. Michał Rożek pisał o nich tak:
Nie wolno również, pisząc o pejzażu Rynku, pominąć krakowskich kwiaciarek, które od strony kościoła Mariackiego handlują kwiatami. Jeszcze w dziewiętnastym stuleciu utworzyła się ścisła rejonizacja rynkowego handlu. Kwiaty i owoce sprzedawano we wschodniej części, od strony kościoła św. Wojciecha, aż do kościoła Mariackiego. Cała wschodnia połać Rynku tonęła w kwiatach, a ich słodki zapach, mieszał się z zapachem owoców, tłumił ich wonie. Najstarsze kwiaciarki usadowiły się naprzeciw kościoła Mariackiego. W tym miejscu przetrwały do dzisiaj.
Na początku ubiegłego stulecia osobliwością Rynku stał się pewien jegomość, w stroju wizytowym z nieodłącznym binoklem, który siadywał pośród kwiaciarek i w zadumie studiował gazetę. Był to syn profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego – Lucjan Rydel, poeta i krytyk teatralny, który ożenił się z panną z Bronowic Małych, Jadwigą Mikołajczykówną. To ich wesele opisał Wyspiański. Rydel często siadał obok odzianej z chłopska żony, sprzedającej truskawki i kwiaty. Jadzia ubrana była po bronowicku, bajecznie kolorowo. Rydel nie mógł wyjść ze zdumienia, dlaczego wokół nich pojawiał się tłum nabywców, którzy ukradkiem spoglądali na nich, kupując truskawki i kwiaty. Komizm tej handlującej pary w tamtych czasach przechodził wszelkie granice. Kiedy po godzinie oboje zasiedli pośród artystycznej braci w cukierni, Rydel chełpił się, że “Jadzia jest fenomenalna gospodyni! Nie przypuszczałem, że ma takie zdolności handlowe.”
Silva Rerum. Nietypowy przewodnik po Krakowie
Więcej takich historii znajdziecie w “Silva Rerum”, które da się znaleźć w krakowskich antykwariatach [o tych przeczytacie u nas w poniedziałek]. A my zainspirowani historią opisaną przez prof. Rożka poszukaliśmy fotek, na których widać krakowskie kwiaciarki z tamtego okresu. To okazało się nie być jednak takie proste, ale za to kolega Krzywak znalazł na półce “Kraków w fotografii Henryka Hermanowicza” z 1978 roku. A w środku takie cudo:
Zdjęcie w nagłówku: Handel uliczny w Krakowie/IKC, prawdopodobnie ok. 1931 roku. Narodowe Archiwum Cyfrowe.
–7 komentarzy–
[…] Te można uznać nawet za atrakcję naszego miasta, która przez lata na Rynek przyciągała dzieciaki. Młodzi ludzie uwielbiali karmić ptaki. A pokarm dla nich można było kupić zaraz obok kwiaciarek. […]
[…] świetnym “Silva Rerum. Nietypowym przewodniku po Krakowie”, który przywołujemy tutaj raz za razem, by krótko pokazać historię naszego magicznego […]
[…] pozycja to lokal “Pod Złotym Karpiem”, który znajdziecie w Rynku Głównym. Tutaj 500 ocen także dało średnią […]
[…] Michał Rożek – osobliwością krakowskiego Rynku, na którym kwitł handel uliczny, był Lucjan Rydel. Poeta, którego wesele z Jadwigą Mikołajczykówną z Bronowic, opisał Stanisław Wyspiański, w […]
[…] – tę wersje przywołuje prof. Michał Rożek, którego książki cytujemy na Krowie raz za razem – że był to sposób na odkupienie win, których marszałek Wolski niemało zebrał za […]
[…] …kwiaciarki… […]
[…] oczywiście zobaczyć także krakowskie kwiaciarki, którym w pracy przez wiele lat towarzyszył Lucjan Rydel. Tak wyglądały w szczytowych latach wielkiego kryzysu, czyli około roku […]