Krótka lekcja jak być za a nawet przeciw
Wiecie, że w Radzie Miasta mamy swojego „ulubieńca”. To radny Grzegorz Stawowy, wschodząca gwiazda Platformy Obywatelskiej, który jest jednocześnie dyrektorem Małopolskiego AMW, w którego władaniu – tak chciał przypadek i nie ma w tym żadnego konfliktu interesów – znalazł się Fort „Bronowice”.
Dziś nie będę jednak pisać o tym, co dyrektor AMW Grzegorz Stawowy zrobił naszym zdaniem nie tak. Na szczęście, bo poza sprawą fortu i jeszcze kilku innych wszyscy pana Grzegorza bardzo lubimy, bo jest on człowiekiem niezwykle sympatycznym, a z mediami umie rozmawiać jak mało kto.
Nie muszę pisać, bo ktoś mnie wyręczył. Dyrektorską wizję tego, do czego mają służyć samorządowe i państwowe spółki oraz instytucje, potępił radny Grzegorz Stawowy z Platformy Obywatelskiej. Otóż w ubiegłym roku dyrektor (?) Grzegorz Stawowy mówił Michałowi Radziechowskiemu tak: „Proszę Pana, podobnie jak Pan, robię w życiu kilka rzeczy. Staram się wykonywać je najlepiej jak potrafię. Również jako dyrektor Agencji Mienia Wojskowego. Jesteśmy jednym z dwóch oddziałów w kraju, który wykonuje swój plan finansowy. Wypracowaliśmy 15 mln. zysku dla skarbu państwa. Przecież ja nie zarabiam tych pieniędzy dla siebie, tylko dla Państwa Polskiego.”
Wychodzi, że najlepiej, czyli z największym zyskiem.
Tymczasem w dzisiejszej Gazecie Wyborczej radny Stawowy o zadaniach MPEC mówi tak: – To miejska spółka, która ma realizować cele gminy. Może korzystać z dotacji unijnych i wsparcia miejskiego przy inwestycjach. Nie można na zaopatrzenie w ciepło mieszkańców patrzeć jedynie przez pryzmat zarobku.
Wychodzi, że najlepiej, czy nie tylko dla zysku, ale też dla mieszkańców.
I okazuje się, że – zależnie od sprawy – można jednocześnie prezentować dwie zupełnie różne wizje tego, jak powinno działać państwo i samorząd.
–0 Komentarz–