Ogrody Królewskie zamiast stadionu Wawelu. Jestem za!
Jest ktoś, kto chce, aby łobzowskie Ogrody Królewskie rozkwitły na nowo. Nie jest to Grzegorz Stawowy, więc jest szansa, że pomysł zostanie zrealizowany. Do gry wszedł już prof. Franciszek Ziejka i wojewódzki konserwator zabytków – dr Jan Janczykowski. I pomimo tego, że pierwszy raz w życiu na meczu byłem właśnie na stadionie Wawelu, a nawet trochę tam trenowałem, to nie będzie mi żal.
„Chcą wyburzyć stadion Wawelu” – grzmią nagłówki jednej z „odpowiedzialnych za miasto” gazet. Problem polega na tym, że to właśnie najpierw zburzono Ogrody Królewskie. Dopiero potem powstał na nich stadion. Nie odwrotnie.
„Tam trenuje młodzież” – wtórują pracownicy klubu. To nie do końca prawda. Przez ostatnie kilka, a może nawet kilkanaście lat widziałem tam co najwyżej kilka truchtających osób. Piłkarze WKS Wawel narzekają, że prezes ma ich gdzieś. Czy mają rację? Patrząc na to, w której lidze gra Wawel, to chyba tak. Na Wawelu są świetni strzelcy – to prawda – ale oni akurat stadionu chyba nie potrzebują. Dodatkowo miotacz tej całej idei – prof. Eugeniusz Szumakowicz zaproponował, aby sportowcy z WKS Wawel mieli wspólny stadion z KS Koroną. Co ciekawe prezes wojskowego klubu powiedział, że… to niegłupi pomysł.
„Stadion wpisał się na stałe w nasze życie” – dorzucają swoje trzy grosze (na szczęście tylko niektórzy) mieszkańcy. Ale czym? Sypiącym się murem? Bramą z najbardziej tandetnymi reklamami w okolicy? Dajcie spokój! Ten stadion to niestety ruina, do czego doprowadzili zarówno krakowscy urzędnicy, jak i władze klubu. Trwa tam teraz remont – ale co z tego? Po remoncie dalej będzie świecił pustkami, których przez sypiący się mur, nikt nie zobaczy.
„Park już przecież powstał” – powiedział mi prezes WKS Wawel. Powstał? Jeśli parę metrów kwadratowych z plastikowymi huśtawkami są Ogrodami Królewskimi, to WKS Wawel jest Realem Madryt (także królewskim).
Czytaj także: Kościoły w Krakowie. Pukajcie, ale nie otworzą wam…
Trzymam kciuki za prof. Szumakowicza, który niniejszą ideę forsuje. Sam podkreśla, że nie chce likwidacji klubu WKS Wawel. Wręcz przeciwnie – chce, żeby miał w końcu obiekt z prawdziwego zdarzenia – np. na Koronie. Mówi też, że jeśli jego wizja wejdzie w życie, mielibyśmy swoje Łazienki Królewskie. Byliście w Łazienkach? Ja byłem.
Chcę takich w Krakowie!
–2 komentarze–
Nie będzie Ogrodów Królewskich, nie będzie stadionu Wawel…… będzie sklep: Galeria Wawel.
Wszystko możliwe