Nowa pizzeria w Krakowie. “Chcieliśmy pochwalić klientów. Wszystkich bez wyjątku”
Przy ulicy Juliusza Lea 12b pojawił się nowy punkt na kulinarnej mapie Krakowa. Piccola Sardegna to pizzeria i włoskie delikatesy, które działają od kilku tygodni, a już doczekały się dobrych ocen i poleceń. Uwagę zwracają między innymi sympatyczny ogródek oraz włoski pizzaiolo, który zdecydowanie wie, jak się robi pizzę.
Przeczytajcie krótką rozmowę z ludźmi, którzy stoją za Piccola Sardegna.
Szanowni Państwo. Jak to jest, że działacie zaledwie 2,5 tygodnia, a sąsiedzi już Was polecają? Jak to się robi?
Wojciech: Po prostu. Ciasto do naszych pizz jest leżakowane 48 godzin. Dzięki temu jest lżejsze na żołądek, lżej strawne. Wszystko jest robione z produktów włoskich – od mąki, przez pomidory, po bazylię i różne dodatki. Sos pomidorowy robimy z trzech rodzajów pomidorów. Wszystkiego nie powiem, bo to tajemnica zawodowa. Robimy pizza romana. Na cienkim cieście. Piecze ją Włoch.
A skąd Państwo go wzięliście?
Włoch jest naszą rodziną z Sardynii. Do Polski przyjechał kilka lat temu. Po wspólnych rozmowach zdecydowaliśmy się zrobić coś razem. A ponieważ Walter jest bardzo dobrym kucharzem i pizzaiolo to otworzyliśmy pizzerię.
Pani Karolino. Skąd pomysł?
Karolina: Kochamy gotować, jeść. Lubimy odwiedzać restauracje. Myśleliśmy o tym, że w Krakowie brakuje takiej 100-procentowej włoskiej pizzy z najlepszych składników, a jeśli już pojawiało się takie miejsce, to zaraz traciło na jakości i smaku, więc otworzyliśmy pizzerię.
Stworzyliśmy miejsce bez zbędnych parawanów i otoczki.
Mówili Państwo o więziach z Włochami. Skąd wziął się ten kawałek Sardynii, który przywieźliście do Krakowa?
W: To bardziej moje więzi. Moja mama pochodzi z Włoch.
K: Wiedzieliśmy, że osobą, która przygotowuje przepis i pizzę musi być Włoch.
Z Sardynii?
W: Piccola Sardegna to mała Sardynia w Krakowie.
A dlaczego akurat ul. Juliusza Lea? Okolice parku Krakowskiego?
Przypadkowo. Uważam, że rzetelnie i z sercem podchodząc do pracy sukces można osiągnąć wszędzie. A tutaj jesteśmy dlatego, że przejeżdżaliśmy, był wolny lokal, była kartka, pomyśleliśmy, że będzie się świetnie nadawał.
K: Wyglądał bardzo niepozornie, a udało się stworzyć przytulne miejsce. Natomiast nie spodziewaliśmy się tak dużego zainteresowania i tak szybkiego sukcesu. Startowaliśmy bez żadnej promocji, bez żadnego marketingu. To chyba krąży pocztą pantoflową.
W internecie też krąży. Jaka jest specjalność zakładu?
Najpiękniejsza jest pizza Sardegna. Ale w ubiegły weekend klientka zamówiła pięć pizz. Na drugi dzień przyszła i pochwaliła, że nie umie powiedzieć, która była najlepsza. To było bardzo miłe.
W: Też Porchettona z Porchettą z Aricci. Ta pieczona szynka jest specjałem delikatesowym. W zasadzie każda jest inna, ale w każdej bazą jest cienkie ciasto romana. Na wierzch dajemy produkty z delikatesów, które tutaj też mamy. Bierzemy je z lodówki i kładziemy na pizzę.
Rzadkie połączenie. Własna pizzeria i własne delikatesy. Nie trzeba nawet na zakupy chodzić.
Do delikatesów też zapraszamy. Można spróbować serów regionalnych. Są makarony. Dodatki.
A co Was najbardziej zaskoczyło przy otwieraniu interesu?
W: Ostatnio przyjechał do nas klient z miejscowości oddalonej o 20 kilometrów od Krakowa. Zapytałem, jak nas znalazł. Powiedział, że przeczytał w internecie pozytywną opinię. Jestem zaskoczony, że to tak szybko poszło. Zaproponowałem im właśnie Porchettone. Powiedział, że smakowało, że nie żałuje trasy i na pewno wróci. Potwierdził to opinią w internecie.
K: Od pierwszych dni mieliśmy najlepszych klientów. Wyrozumiałych. Pozytywnych. Chcieliśmy pochwalić klientów. Wszystkich bez wyjątku. Jesteśmy otwarci na opinie i sugestie, ale nie zdarzył nam się żaden negatywny przypadek.
Czytaj także: Najlepsza pizza w Krakowie! Także mniej znane lokale
***
Jeżeli szukacie ciekawych miejsc, gdzie można dobrze zjeść w Krakowie, to warto zajrzeć do cyklu, który prowadzimy razem ze stowarzyszeniem Kraków dla Mieszkańców i poznać właścicieli m.in. U Włocha Food Truck i Katane w Bronowicach, a także wpaść na piwo i jedzenie do Browaru Górniczo-Hutniczego, frytki nad Zalewem Nowohuckim lub lody w Bieńczycach, o których napiszemy już niedługo. Zapraszamy też do tekstu: “Bądź turystą w swoim mieście: 10 najlepszych restauracji w Krakowie według turystów” i “Najlepsza pizza w Krakowie. Poznaj właścicieli”.
–1 Komentarz–
[…] Cały wywiad znajdziecie tutaj: Nowa pizzeria w Krakowie. “Chcieliśmy pochwalić klientów. Wszystkich bez wyjątku” […]