Jeśli w Krakowie czegoś nie wolno, a bardzo chcesz, to wolno. To zdanie wyjaśnia niemal w pełni sposób postępowania ludzi z grodu Kraka. Bo przepisy, owszem, są potrzebne. Chyba, że akurat musimy je złamać. Wtedy to tylko „na pięć minutek”. I nikt się nie denerwuje. No, wicie, rozumicie… Mentalność “wicie, rozumicie” jest obecna na niemal...