Ariadna kontratakuje. Nowa nić, Stare Miasto
W kwietniu podążałem za kablem Ariadny. Nowy miesiąc postawił przede mną nowe wyzwania, a Miasto stawia nowe obiekty motoryzacyjnych westchnień w samym centrum, he he, Parku Kulturowego.
Tym razem chciałem jednak wszystkich pochwalić. Zakładam, że dzięki staraniom sponsorów drut na Rynku ciągnięty jest z należytą starannością. Okazało się, że nawet taśma klejąca nie jest potrzebna. A ponadto:
Po pierwsze – przedłużaczy tym razem jak na lekarstwo:
Po wtóre – żółć progów zwalniających zapewnia bezpieczeństwo pieszym na Rynku Głównym, który potrafi przybierać formę parkingu, a na dodatek gustownie acz figlarnie koresponduje z symbolizującymi wiosnę forsycjami:
I – last but not least – prąd czerpany jest z wnętrza Matki Ziemi. Może to nawet odnawialne źródło energii, kto wie…
Pełen napięcia (takoż odnawialnego) czekam na czerwiec w Parku Kulturowym Stare Miasto. Ufam, że będzie równie klawo i światowo.
–10 komentarzy–
Widzę że jest Pan fanem instalacji wykonywanych na rynku, tylko pytanie dlaczego nie czepia się pan wszystkich tylko wybiórczo? Nie przeszkadza Panu jak stoją budy kiermaszów do których tak samo biegną kable i najazdy lub wiszą przepięknie kable w powietrzu na słupach?
Witam serdecznie po krótkiej przerwie i z przyjemnością odpowiadam na zadane pytania.
Jestem fanem Krakowa, w którym się urodziłem i Rynku Głównego, który powstał dużo wcześniej niż Mercedes, festiwale kina i ‘Technostage’ razem wzięte. Instalacje wielbię trochę mniej, aczkolwiek doceniam, że układane są one z coraz to większym namaszczeniem, za co wdzięczny jestem niezmiernie zaangażowanym w ich układanie podwykonawcom. Zaznaczyłem to zresztą w tym wpisie o charakterze pochwalnym. 🙂 O ile kiermasze – ok, zaryzykuję tę tezę – mają na Rynku jakiś sens (i rozumiem, że powinny być do czegoś podpięte), o tyle robienie z najpiękniejszego średniowiecznego placu w Europie salonu samochodowego podoba mi się (i nie tylko mi, bo nawet krakowscy radni interpelowali w tej sprawie) znacznie mniej. Nikomu nie chcę ani nie próbuję zaszkodzić, a wszystko co tworzę w ramach krowoderska.pl, robię z miłości do Krakowa, o czym może Pan/Pani poczytać na tymże portalu, do czego szczerze zachęcam.
Odpowiedziałem wyczerpująco, czy są jeszcze jakieś wątpliwości?
Pozdrawiam ciepło!
Nie zastanowił się Pan, że dzięki tym samochodom odbywają się w tym mieście wydarzenia kulturalne? Tak jak kiedyś byli mecenasi którym stawiano pomniki, grawerowano napisy na budynkach czy umieszczano płaskorzeźby są teraz sponsorzy i o dziwo nie wymagają stałych instalacji tylko chwilowe na czas festiwali. Kawałek dalej znajduję się na rynku koło kościoła św. Wojciecha instalacja do której też dochodzą kable i to jakoś nie wzbudza Pana zaciekawienia?
Mam propozycję. Proszę stanąć przed lustrem i powiedzieć głośno: “dzięki tym samochodom odbywają się w Krakowie wydarzenia kulturalne”. Jeśli trzeba – proszę to powtórzyć kilka razy.
Następnie proszę usiąść wygodnie i dać się porwać refleksji na temat dwóch pojęć: “mecenatu” i “sponsoringu”.
A później – jeśli starczy sił i wytrwałości – proszę się przejść na Rynek i sfotografować okablowanie obok kościoła św. Wojciecha, a zdjęcia przesłać do nas. Jesteśmy portalem obywatelskim. Jeżeli zgłosi Pan do nas tego typu problem (bo z tego, co Pan pisze, wynika, że to Pana boli i razi), to są spore szanse, że – jeśli czas pozwoli – będziemy interweniować. Finalnie pragnę coś wyjaśnić. Mam wrażenie, że Panu wydaje się, iż chodzę po mieście z aparatem i szukam przysłowiowej dziury w… całym. Muszę Pana zaskoczyć. Tak nie jest. Podszedłem dziś na Rynek, ponieważ dostaliśmy mnóstwo zdjęć i sygnałów od mieszkańców Krakowa, że ponownie – ich zdaniem – zostały naruszone przepisy dotyczące Parku Kulturowego Stare Miasto. Taka sytuacja.
Albo czemu nie dał Pan zdjęć z imprezy która się tydzień wcześniej odbywała, kabli dziesięciokroć więcej, najazdy też i nic. Czyżby komuś próbował Pan zaszkodzić?
Nie wiem czy Pan wie jak to wygląd z przepisami parku kulturowego, bo akurat aby postawić takie auto trzeba dostać zezwolenie na które bardzo długo się czeka, dużo jest odrzucane itd. Jeśli Pan myśli że to jest tak że chce sobie coś postawić i stawiam pragnę Pana wyprowadzić z błędu, na takie zezwolenia czeka się miesiącami bo musi określić się plastyk miasta czy to odpowiada, zwykle nanoszonych jest setki poprawek, po drugie jak już dochodzi do realizacji jest to kontrolowane na bieżąco i niech Pan uwierzy, że za nim do was dotrze jakieś zdjęcie czy informacja, to już dawno by musiało być zmienione, jeśli było coś nie tak, gdyż odpowiednie służby czuwają i nakazują
Nie ukrywam, że po pierwszym komentarzu dyskretnie ziewnąłem, widząc, że znów wyrywa się Pan do dyskusji w temacie okablowania, ale pragnę za to przeprosić. Nie doceniłem Pana potencjału satyrycznego. <3
To, o czym piszę, nie jest kwestią mojej wiary w czyjeś kompetencje (np. urzędników, lol). To jedynie efekt tego, że wielu ludziom pewne rzeczy baaardzo się w tym mieście nie podobają. I przychodzą z tym do nas.
W temacie tego, co dzieje się w centrum, rozmawiajmy poważnie. Miasto nawet nie wie, co np. wjeżdża na Rynek, bo wydaje setki wjazdówek “na okaziciela”. Pisaliśmy o tym wielokrotnie. Lexus. Coca-cola. Bronkobus. Proszę pogooglać.
Natomiast dowcip mówiący o tym, że skoro “odpowiednie służby czuwają i nakazują”, to musi być dobrze, przyznaję – jest przedni.
Ponownie zmusza mnie Pan, abym odesłał Pana do źródeł. Odsyłam zatem do Preambuły Uchwały ws. utworzenia Parku. Proszę czytać do skutku:
Dla ochrony krajobrazu kulturowego, zabytków oraz historycznego układu urbanistycznego Starego Miasta i Plant Krakowskich wraz ze Wzgórzem Wawelskim i jego otoczeniem, będącym obszarem wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Naturalnego UNESCO oraz do rejestru zabytków, w trosce o należyty wizerunek Miasta, podejmuje się niniejszą uchwałę, w celu zachowania i kształtowania krajobrazu kulturowego i historycznego charakteru przestrzeni publicznej na tym obszarze.
Panie technostage: robicie z Rynku wioskę. Mercedes podpięty do prądu może podobać się czereśniakom “spod Klaja” i tym którzy na tym zarabiają . Bierzcie ten szmelc i wynoscie się z Rynku. Jak nie to gołębie zmienią się w rycerzy i wam wpiepszą, a znaczek mercedesa wsadza w d… 😉 .
Panie Zdzisławie? Stawiam piwo (:
[…] scenach z europalet. Scenach podpiętych do Sukiennic kablami Ariadny, o czym pisaliśmy TUTAJ i TU […]