Chcemy parku przy Młynówce
„Pamiętajcie o ogrodach” zabrzmiało na alejce w Młynówce Królewskiej. Okoliczni mieszkańcy chcą, by na sąsiadujących z alejką terenach wojskowych powstał park. Zorganizowali happening.
W zeszłym roku Lucyna Buczkowska jechała rowerem przez Młynówkę Królewską i zdarzyła się jej stłuczka, dzięki której musiała się zatrzymać. Gdy – zupełnym przypadkiem – spojrzała na płot otaczający ścieżkę rowerową, zobaczyła za nim kawałek intrygującego krajobrazu – piękne, nieużytkowane łąki w środku miasta.
Gdy potem „dokładniej przyjrzała się temu wszystkiemu” (jest prawniczką na emeryturze) okazało się, że między ulicami Głowackiego, Czyżewskiego, Wrocławską a aleją Kijowską. jest 27 hektarów, które po wyzwoleniu kraju przejęło wojsko i „od tamtej pory – oczywiście nie mówiąc całkiem serio – te tereny okupuje”.
Lucyna Buczkowska mówi, że zwyczajnie ją to wkurzyło. Kraków dusi się smogiem, hałasem, gęstością, stłoczeniem ludzi na niewielkich skrawkach zieleni , które raz za razem wytrzebiają zachłanni developerzy. Tak było z działkami przy ul. Rydla, otaczającymi austriacki fort nr. 7. Tereny te w grudniu trafią pod młotek po tym, jak trzy lata temu wyprowadziło się stamtąd wojsko a działka znalazła się pod zarządem Agencji Mienia Wojskowego.
Ruch Obywatelski Reaktywacji Parku Królewskiego w Łobzowie stworzył się właściwie sam. Lucyna Buczkowska mówi, że wszyscy się tu w okolicy znają, więc nie miała problemu z dotarciem do ludzi. Najpierw zebrano 200 podpisów pod petycją do premiera, który przekazał sprawę MON. Członkowie stowarzyszenia Kraków Przyjazny Rowerom załatwili rikszę z nagłośnieniem, z której puszczano piosenki Marka Grechuty.
Mieszkańcy chcą, by na terenie wojskowych działek w okolicy Młynówki Królewskiej odtworzyć Park Królewski w Łobzowie, który został po wojnie wycięty i zabudowany wojskowymi barakami, by potem pojawił się w tym miejscu stadion WKS Wawel. Skoro nie da się odtworzyć parku w dawnej lokalizacji, mieszkańcy chcą, by stworzyć go po sąsiedzku.
Barbara Hoszowska, mieszkanka Krowodrzy, uważa, że fakt kurczenia się w Krakowie miejsc spotkań i kontaktu z zielenią jest dowodem na to, że władza traci kontakt z rzeczywistością. Politycy nie rozumieją, że nie każdy ma np. samochód, którym może choć na chwilę uciec od smogu, hałasu i innych uciążliwości miasta.
W zeszłym roku mieszkańcy wystąpili do Ministra Obrony Narodowej z wnioskiem o uchylenie zarządu wojskowego. Ministerstwo odpowiedziało, że łąka jest terenem ważnym dla obronności kraju.
„Chcemy – piszą mieszkańcy – by ten teren został objęty planem zagospodarowania przestrzennego z przeznaczeniem na zieleń miejską dla rekreacji mieszkańców i młodzieży Krakowa jako Park Królewski w Łobzowie. Chcemy, by w Parku były gry, ale nie gry wojenne”.
Stolik, na którym przechodnie mogli napisać kilka słów do Ministra Obrony Narodowej przyniósł Piotr Klimowicz, przewodniczący Rady Dzielnicy Krowodrza.
Ktoś usiadł przy stoliku i napisał: „Szanowny Panie Ministrze, nareszcie stajemy się społeczeństwem obywatelskim. Proszę posłuchać głosu mieszkańców. Długo żyliśmy w chaosie urbanistycznym. Dzisiaj się to zmienia”.
Ktoś inny: „plan reaktywacji parku łobzowskiego popieram całym sercem”.
Kolejna kartka: „Ja uważam, że park jest potrzebny dorosłym i młodzieży. Czekam na szybkie załatwienie tej sprawy, Joanna II klasa”.
Piotr Klimowicz mówi, że miasto powinno przejąć te działki zanim wyprowadzi się wojsko. Jedyne na czym zależy Agencji Mienia Wojskowego to zarabianie wielkich pieniędzy na handlu ziemią.
Marcin Dumnicki Ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów uważa, że jeśli jest możliwość odzyskania tego terenu dla mieszkańców zanim zaleje się go betonem, to właśnie teraz mieszkańcy powinni zebrać się i to zrobić. Za trzydzieści lat będzie trudniej. Ludzie chcą mieszkać w mieście w którym są parki. Nie wiadomo dlaczego developerzy ciągle mają w tym mieście więcej do powiedzenia niż mieszkańcy, choć tych ostatnich jest więcej. Nie tylko pieniądze powinny decydować o tym, jak działa miasto.
Piotr Klimowicz mówi, że w obronie zieleni przed zabudowaniem wiele się w Krakowie udało. Wszystko dzięki temu, że mieszkańcy reagują odpowiednio szybko i angażują się w walkę. Udało się wygrać walkę z hipermarketem, który miał powstać przed Pałacem Królewskim w Łobzowie. Sukcesem zakończyła się też obrona Parku im. Św. Wincentego a Paulo. W sprawie terenu w okolicy Młynówki Królewskiej również wygrają mieszkańcy. Ani gmina, ani Agencja Mienia Wojskowego nie wystawią działki pod młotek, uważa Piotr Klimowicz. „Nikt nie strzelałby sobie w stopę”.
–2 komentarze–
[…] Lokalna prasa informuje, że w najbliższych latach jednostka wojskowa przy ulicy Wrocławskiej może zostać zlikwidowana, a atrakcyjne tereny w widłach ulicy Wrocławskiej i Głowackiego zostaną wystawione na sprzedaż. Mieszkańcy widzą tu szansę na stworzenie parku w miejscu, który zajmuje jednostka (TUTAJ LINK). […]
[…] Lokalna prasa informuje, że w najbliższych latach jednostka wojskowa przy ulicy Wrocławskiej może zostać zlikwidowana, a atrakcyjne tereny w widłach ulicy Wrocławskiej i Głowackiego zostaną wystawione na sprzedaż. Mieszkańcy widzą tu szansę na stworzenie parku w miejscu, który zajmuje jednostka (TUTAJ LINK). […]