Aleksander Miszalski wyrasta powoli, albo i nie powoli, na najjaśniejszą postać Rady Miasta Krakowa. Można oczywiście powiedzieć, że na bezrybiu i rak ryba, ale zdaje się, że radny Miszalski między rybami mógłby pływać jeszcze lepiej. Można również dodać, że bycie najjaśniejszą postacią w “Mordorze”, nie oznacza też bycia “Mesjaszem”. Jednak pracowitości i wyobraźni nie sposób mu odmówić. Tylko...