Azory meldują: jesteśmy gotowi do igrzysk!
Wpatrując się w horyzont i czekając na ognień olimpijski chcemy zameldować pełną gotowość do igrzysk. Porządek jest. Wystarczy się rozejrzeć dookoła. Azory jako znana w mieście baza hotelowo-noclegowa jako pierwsza chcę podjąć się przyjęcia dostojnych gości.
Miasto wydaje paręnaście milionów złotych, aby przygotować się do przygotowań do igrzysk.
– Nie ma się nad czym zastanawiać – mówiła mi pani poseł Jagna Marczułajtis, gdy zapytałem dlaczego o zdanie nikt nie zapytał Krakowian.
Ja jednak zastanawiam się coraz bardziej. Bo jeśli wydaje się miliony złotych na aplikowanie, a w samym Krakowie śmieci wysypują się ze śmietników, to chyba oznacza, że nie dorośliśmy do czegoś. W telewizji dowiadujemy się, że będziemy drugim Lillehamer albo Vancouver, a za oknami widzimy Prypeć. I to nie jest czepianie się, bo to jest po prostu żenujące. I nie chodzi tu nawet o te cholerne śmieci leżące na ulicy. Chodzi o to, że to dziadostwo nie przeszkadza nikomu kto odpowiada za jakiś wyraz tego miasta. To nie jest klasa olimpijska, tylko podwórkowa. Zacznijcie od zbierania śmieci z ulic, a potem pomyślcie o igrzyskach.
Fot. Jakub Włodek:
–0 Komentarz–