Szwedów już nie ma. Oslo też się wycofa?
Ponad połowa Norwegów nie chce, by państwo zapewniło nieograniczone rządowe gwarancje potrzebne do zorganizowania zimowych igrzysk olimpijskich w tym kraju – donosi serwis insidethegames.biz.
W sondażu przeprowadzonym przez Norstat na zlecenie konserwatywnego magazynu “Minerva”, 58 proc. pytanych opowiedziało, że sprzeciwia się zapewnieniu gwarancji rządowych dla finansowania imprezy. Za było 26 proc. Takie były wyniki dla całego kraju, a w samym Oslo za było 37 proc. pytanych, natomiast przeciwko – 49 proc. z nich.
W norweskiej stolicy przeprowadzono wcześniej referendum, w którym 55,1 proc. mieszkańców opowiedziało się za organizacją imprezy. Teraz jednak wątpliwości wzbudzają jej koszty oraz nieograniczone gwarancje finansowe udzielane przez rząd. Niezależne raporty szacują koszty wyżej, niż wcześniejsze dane przedstawione przez komitet aplikacyjny. Ostatni taki raport mówi o 4 mld euro, a po odliczeniu wpływów od sponsorów i innych źródeł dochodów o 2,6 mld euro. Coraz większy opór wobec tych planów pojawia się też poza samym Oslo.
– Opozycja, która rośnie w siłę w całym kraju powoduje, że norweski rząd musi teraz zdecydować, czy zaoferuje gwarancje finansowe wymagane przez MKOL – napisał Duncan Mackay.
Napisał też tak:
“W czasie, gdy wyścig o 2022 roku musi się zmierzyć z niepewną przyszłością, wyniki sondażu zaalarmują MKOL.
Kampania została podkopana już w ubiegłym roku, gdy na skutek lokalnych referendów, w których wyborcy sprzeciwili się goszczeniu igrzysk, Monachium oraz St Moritz musiały odłożyć plany aplikacji na półkę.
W ubiegłym tygodniu wycofał się też Sztokholm, w którym politycy zdecydowali, że nie będą wspierać inicjatywy.
Zamieszki we Lwowie powodują, że pod znakiem zapytania stoi też aplikacja tego miasta.”
Jeżeli norweski rząd zdecydowałby, że nie wesprze kandydatury Oslo do organizacji igrzysk w 2022 roku, a sytuacja na Ukrainie zmusi do wycofania także Lwów, to w olimpijskim wyścigu pozostaną Ałmaty, Pekin i Kraków.
Komentarz
Duncan Mackay niepotrzebnie martwi się o los igrzysk w 2022 roku. Nie wie, że biorą w nim udział kraj i miasto, które są tak bogate, że politycy nimi rządzący, w ogóle nie muszą liczyć pieniędzy i na pewno się z olimpijskiego wyścigu nie wycofają. To oczywiście Polska i Kraków – Norwegia (ups!) i Dubaj Europy Środkowej, gdzie czyjeś marzenia się spełniają.
–0 Komentarz–