Stanęła majestatycznie i swoim blaskiem przysłoniła Kościół Mariacki. To prawdziwa ikona pop-kultury i symbol konsumpcyjnych świąt. Ale to też perła amerykańskiej motoryzacji i powiew Zachodu znanego dotąd tylko z reklam. Flesze błyskały, choć mam nieodparte wrażenie, że pojawiła się na Rynku Głównym bez odpowiedniego zezwolenia. Było super. Dzieci się cieszyły, dorośli podziwiali, a koncern miał...