Żarty się skończyły. Wczoraj los najważniejszych osób w mieście zawisł na włosku. Wszystko przez samochody, które uniemożliwiły interwencję straży pożarnej w krakowskim magistracie. Dlatego ponownie apelujemy o likwidację parkingu przed magistratem, abyśmy nigdy nie musieli powiedzieć: “a nie mówiliśmy?”.