To już koniec pięknej, bronowickiej jesieni. Starym zwyczajem osadziliśmy chochoła w „Rydlówce”, żeby pokazać zimie, że wcale się jej nie boimy. W miejscu, gdzie odbywało się najsłynniejsze wesele w historii Polski, zameldowało się kilkadziesiąt osób. Było rodzinnie i sympatycznie, ale w powietrzu unosił się młodopolski duch. Kto nie był niech żałuje! Ale tak na marginesie...