Rok 2015 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi może zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia, ale przez smog znaków tych nie było widać. Nadzieję dał nam dopiero prezydent Majchrowski… Kiedy w listopadzie krakowskie powietrze bardziej nadawało się do żucia niż do wdychania, wysiadł z lexusa, wsiadł do tramwaju, a smog…