“Daj kamienia”! Krowoderska troska o parking pod Muzeum

W sobotę poszliśmy na miasteczko studenckie, żeby zobaczyć, jak młodzież bawi się w ostatni dzień juwenaliów. A także po to, aby się napić i choć na chwilę zapomnieć o wszystkich aferach, jakie mają miejsce w naszym mieście leksusu i prestiżu. Ale takie miasto łatwo nie daje o sobie zapomnieć.

Wierzcie nam – to nie jest tak, że szukamy dziury w całym. Że rano, wieczór, we dnie, w nocy zastanawiamy się tylko, do czego się przyczepić, co skrytykować. Tym razem zaczęło się od tego, że impreza na miasteczku okazał się słaba. Postanowiliśmy zatem podjechać bombardierem do centrum. Zmierzając na przystanek “Cracovia”, znaleźliśmy się “na placu nad parkingiem pod Muzeum Narodowym”. W ubiegłym roku na portalu Magiczny Kraków można było o placu tym przeczytać, że:

…ma stać się ogólnodostępną przestrzenią publiczną, nawiązującą estetyką do otoczenia. Zgodnie z założeniem, po wybudowaniu parkingu plac przed muzeum będzie miejscem spotkań i wymiany poglądów.

Jedyny pogląd, jaki wymieniliśmy tam w sobotni wieczór, to ten, że wszystko nam się kołysze pod nogami. Nie wiedzieliśmy tylko, czy to kwestia granitowych płyt, czy też naszego zmysłu równowagi – o tej porze odrobinę już zaburzonego. Tłumaczyliśmy sobie, że to niemożliwe, aby miejska inwestycja, za którą wszyscy zapłaciliśmy 17 milionów złotych, mogła nosić jakiekolwiek znamiona fuszerki. Wtedy to jeden z nas potknął się o wystający kawałek granitowej płyty. Dzięki temu powstał filmik “Daj kamienia!”:

Z miłości do Krakowa zamieszczamy na Krowoderskiej reklamę tego parkingu. Czujemy się więc za to miejsce odpowiedzialni. Czujemy się także odpowiedzialni za innych. Bo gdyby w Krakowie odbywały się nagle derby w przyszłości i jakiś kibic jednej lub drugiej drużyny przechodziłby tamtędy, w przyszłości, wyciągnąłby ten kawałek granitowej płyty, a potem następny i rzucił?

Apelujemy do ZIKiT-u, aby sprawdzić, do kiedy jest gwarancja na ten granit. Bo być może trzeba się pospieszyć.

Wejście na parking nieczynne. Najbliższe czynne wejście znajduje się od al. Mickiewicza.
Informuje o tym kartka w koszulce. Oczywiście info w jednym języku.