Krowodrza nową Nową Hutą. Grozi nam kolejny lokalny separatyzm?
Kolejne kontrowersje wokół dewastacji Młynówki Królewskiej przy ulicy Filtrowej i naganne wypowiedzi w-ce przewodniczącego Rady Miasta Krakowa. Radni olali waszą sprawę, a w-ce przewodniczący, Dominik Jaśkowiec, zaskoczył wszystkich, prezentując mentalność podrzędnego radnego dzielnicowego. Stwierdził, że “świat nie kręci się wokół Krowodrzy”, uznając, że godne uwagi są tylko problemy na terenie jego okręgu wyborczego. Pozostaje wierzyć, że radny nauczy się czegoś od urzędników z Zarządu Zieleni Miejskiej, którzy pokazali, jak w takiej sytuacji należy się zachowywać.
Kiedy zobaczyliśmy, co dzieje się przy ulicy Flitrowej i jak dewastowane są tereny parku historyczno-krajobrazowego Młynówka Królewska, wszczęliśmy alarm. Poprosiliśmy o interwencję radnych, urzędników. Niestety, wszyscy okazali się wyznawcami tzw. “XI przykazania”, które brzmi “Nie wychylaj się”.
Wychylił się jedynie w-ce przewodniczący rady miasta, Dominik Jaśkowiec, który zapytał:
Nie byliśmy pewni, co radny miał na myśli, więc nawet ogłosiliśmy na facebooku quiz:
Pod quizem wypowiedział się Dominik Jaśkowiec, wyjaśniając, gdzie ma sprawę Młynówki poprzez zaznaczenie odpowiedzi “D”:
Dla Czytelników, którzy zaczęli dopytywać Dominika Jaśkowca o to, czy “jest radnym miejskim, czy dzielnicowym”, mam dwie wiadomości. Pierwsza – zła – jest taka, że Dominik Jaśkowiec jest radnym miejskim. Druga – też zła – że -jak donoszą różne nieoficjalne źródła – w połowie obecnej kadencji Rady Miasta Krakowa jej w-ce przewodniczący Jaśkowiec zamieni się na stołki z Bogusławem Kośmiderem i zostanie Przewodniczącym Rady Miasta Krakowa.
Obawiamy się, że – jeśli nie zmieni podejścia – rozwiązywanie krakowskich problemów może stać się trudne, jeśli nie niemożliwe. Wyobraźmy sobie takie dialogi:
– Panie Przewodniczący, w Krowodrzy wycinają nam drzewa, prosimy o pomoc!
– Świat nie kręci się wokół Krowodrzy.
– Panie Przewodniczący, na Prądniku Białym rośnie przestępczość.
– Ale na Czerwonym maleje.
– Panie Przewodniczący, tramwaje wykolejają się na pl. Centralnym!
– A na Prądniku Czerwonym nie.
– Ale tam nie ma tramwajów!
– No właśnie!
– Panie Przewodniczący, mieszkańcy Pychowic narzekają, że ich okolica jest źle skomunikowana z centrum.
– To niech się przeprowadzą na Prądnik Czerwony.
Gdyby doszło do takiej sytuacji, chyba nie pozostanie nam, mieszkańcom Krowodrzy, nic innego, jak pójść w ślady “Magistratu Nowohuckiego” i postawić na separatyzm – tak, aby uniezależnić się od (bez)radnych i wziąć swoje sprawy w swoje ręce.
Nawoływaliśmy do likwidacji rad dzielnic, które niewiele mogą, jeszcze mniej robią, a kosztują nas sporo. Radny Jaśkowiec swoim specyficznym zaangażowaniem w rozwiązywanie problemów krakowian sprawił, że zacząłem się zastanawiać nad sensem utrzymywania 43 radnych miejskich. Bo po co nam tacy (bez)radni – jeszcze w takiej liczbie?
I to w sytuacji, w której im się nie chce, a komuś innemu – owszem. Pole walki o Młynówkę Królewską było puste jak nierzadko sala obrad Rady Miasta Krakowa. Ale zamiast radnych pojawili się na nim urzędnicy z Zarządu Zieleni Miejskiej i tak oto zapewnili nas o tym, że zrobią coś dla dobra parku (i mieszkańców, bo Młynówka jest dobrem wszystkich krakowian, a nie tylko tych z Krowodrzy):
Zarządzie Zieleni Miejskiej – nasze krowie racice złożyły się do oklasków. Klaszczemy tak mocno, że nawet na Prądniku Czerwonym słychać…
–3 komentarze–
Jesteście genialni, cieszę się, że Kraków na takich dziennikarzy.
Ulica Filtrowa nie leży w Krowodrzy… To tak żeby niektórzy mogli się poduczyć.
Dominik Jaśkowiec! Pamiętamy i będziemy pamiętać za 3 lata podczas wyborów