Mógł być park, ale będzie biurowiec
Wiemy, że tytuł się powtarza i jest już nudny, ale nic nie poradzimy na to, że nie da się nic napisać o tym, że miał być biurowiec, a będzie park.
Teraz, rzecz to już powszechnie znana i ciągnąca się od dłuższego czasu, padło na Karmelicką i miejsce, gdzie dziś jest parking, a mogłoby być coś fajnego. Mogłoby, ale nie będzie, bo miasto nie ma pieniędzy i chce zainkasować 36 mln złotych, czyli +/- 1 proc. rocznego budżetu Krakowa, które są do wzięcia za jej sprzedaż.
Kwota jest na pierwszy rzut oka imponująca, bo kto z nas liczy pieniądze w milionach, i bardzo miastu potrzebna. Choć złośliwy mógłby powiedzieć, że potrzebna, bo starczy na przykład na 65 audytów w ZIKIT, z których urząd dowie się, że jest zbyt zbiurokratyzowany (oferujemy, że jeden taki audyt możemy zrobić za 50 proc. “ceny urzędowej”) lub kilkaset pustych krzesełek na zbyt dużym stadionie.
Ale my nie jesteśmy złośliwi.
Dziś wygląda na to, że oferent będzie jeden i właścicielem gruntu zostanie firma HINES. Ta jak można wnioskować z wzniosku o wydanie warunków zabudowy ma już pomysł na jego zagospodarowanie.
View Larger Map
Jaki? A taki.
“W ramach projektowanego przedsięwzięcia przewidziano :
– trzy 5 kondygnacyjne budynki o charakterze biurowo-handlowo-usługowym z dwukondygnacyjnym garażem podziemnym, zlokalizowanym pod całym terenem przeznaczonym na inwestycję. Poziom kalenicy budynków to +19,8 m. Budynki w części nadziemnej nie są ze sobą połączone. Do podziemia garażowego z poziomu terenu prowadzą pochylnie zjazdowe na poziom -1 i -2 od strony ulicy Dolnych Młynów. Na dwóch kondygnacjach podziemnych, na poziomie ok. – 3,5 m p.p.t, -6,5 m ppt zlokalizowany będzie garaż oraz pomieszczenia techniczne. Ilość miejsc parkingowych w garażu podziemnym, na dwóch poziomach, wyniesie ok. 497.
Elewacja frontowa z akcentem skierowana będzie w kierunku ulicy Karmelickiej oraz ul. Dolnych Młynów.
– układ dróg i objazdów wewnętrznych
– 17 miejsc parkingowych naziemnych
– tereny zielone.”
Fajnie, że będą tam tereny zielone, ale nam bardziej podoba się jednak pomysł
Radni Starego Miasta – Aleksander Miszalski oraz Tomasz Daros – wystosowali do prezydenta Jacka Majchrowskiego list, w którym argumentują, że nie warto sprzedawać tak atrakcyjnej działki w okresie kryzysu, a brak miejscowego planu grozi zepsuciem przestrzeni miejskiej, co w Krakowie dzieje się przecież dość często, zwykle bardzo dotkliwie i nieodwracalnie.
–1 Komentarz–
[…] z wycofania się z idiotycznego pomysłu, cieszymy się, że można wreszcie napisać, iż zamiast biurowca będą ogródki. Choć, jako starzy lub może nie aż tak starzy, ale cynicy podkreślamy, że dopóki nie […]