Piotr Ikonowicz: Na Azorach też blokował, a teraz siedzi
Rok temu pewnej rodzinie z Azorów groziła eksmisja.
Doszłaby do skutku, gdyby nie Piotr Ikonowicz, który zabrał chętnego posła (chętny poseł jest przy blokadach eksmisji bardzo przydatny bo policja nie może go usunąć siłą – w tym wypadku był to Jacek Kwiatkowski z Konina) i przyjechał do Krakowa, żeby ją zablokować. Z komornikiem i spółdzielnią wynegocjował, że osobiście (wraz z posłem) poręczy za długi, bo wierzy, że rodzina je spłaci.
– Nigdy się na czymś takim nie przejechałem, porządnym ludziom można ufać – mówił. I miał rację, bo porządnym można. Gorzej z politykami. Ugodę podpisano. Minął rok, ludzie się ogarnęli i wszystko idzie powoli do przodu. Nikt nie stracił, wszyscy zyskali. Autorem sukcesu był Piotr Ikonowicz, bo bez niego (i Jacka Kwiatkowskiego) to by się nie udało.
Ale dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że Ikonowicza zamknęli. Za blokadę eksmisji sprzed 13 lat, w której bronił pary staruszków przed wyrzuceniem na bruk. Eksmisja miała się odbyć na podstawie ustawy, którą Trybunał Konstytucyjny uznał później za niezgodną z Konstytucją RP.
Nie przeszkodziło to jednak w tym, żeby Piotra Ikonowicza wysłać za kraty. Bronisław Komorowski odmówił ułaskawienia (są tacy, których trudno posądzić o sympatie do lewicowego działacza, ale mówią: “to metody rodem z Białorusi” i mają rację), bo sprawa jest niejednoznaczna. Pod więzieniem trwa pikieta. A żona Piotra i – jak się okazuje – niezawodny Jacek Kwiatkowski ogłosili głodówkę. Tak jak i sam Piotr zresztą.
Kiedy patrzy się na to wszystko w telewizji, to można mieć poczucie, że to jakiś facet z Warszawy, który nie wiadomo, co zrobił i może mu się należy.
Ale ten facet z Warszawy, to nie jest gość z telewizora i stołeczny celebryta. To jest ktoś, dzięki komu przynajmniej jedna rodzina na Azorach dalej ma dach nad głową. Ma go dlatego, że Piotrowi chciało się przyjechać z Warszawy i miał odwagę poręczyć za kilkadziesiąt tysięcy złotych długu obcych – w gruncie rzeczy – ludzi.
Ja bym takiej odwagi nie miał.
Tym bardziej, że wychodzi na to, że żyjemy w kraju, w którym za cywilną odwagę i bezinteresowność idzie się siedzieć.
Piotr mówił zresztą, że na blokadzie eksmisji wszyscy porządni ludzie siedzą. Wiadomo. Stoi tylko komornik. Ale wychodzi na to, że porządni ludzie nie tylko siedzą, ale też idą siedzieć.
–3 komentarze–
ja place rachunki, a Pan Panie Tomku? jesli ktos ich nie placi to powinien byc eksmitowany – nie ma rownych i rowniejszych
Jak się okazało w tym wypadku – danie człowiekowi szansy jest lepszą metodą niż wyrzucenie na bruk. Długi są spłacane, a życie się nie rozsypało.
Miej serce i patrz sercem – to sie oplaca. Co mozna zrobic w sprawie p. Piotra?