“Nieprawdopodobne, że o takim miejscu mało kto wie”
Pelmeni od Żurawia na osiedlu Azory polecił nam czytelnik. Pan Dominik napisał jak poniżej.
Pelmeni od Żurawia…
Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na perełkę kulinarną, którą mają Azory.
Perełkę bardzo niedocenioną i z fatalną lokalizacją.
Po kolejnym dniu ciężkiej pracy wyszedłem się przejść po okolicy szukając czegoś polskiego, domowego do skonsumowania. I tak dotarłem do pętli na Azorach. Otworzyłem Google Maps i zauważyłem wysoko ocenianą knajpkę: Pelmeni u Żurawia
Z zewnątrz: fatalnie. Kolejna buda z żarciem jakich pełno na Azorach i dworcach. Ale zaryzykowałem i wszedłem. Powitał mnie nieśmiały niemal wystraszony Pan.
Na zapleczu krzątała się pani.
“Odpłynąłem”
Zamówiłem na próbę na miejscu Pelmeni Babci Galiny z podrobami oraz jeden wynos: kurczak z krewetkami. Czekałem 10 minut. Bez większych emocji i wiary w jakość odebrałem fatalnie podane zamówienie. Ale jak tylko usiadłem i poczułem te aromaty odpłynąłem.
Mega cienkie ciasto, przezroczyste. Bogaty środek… Bogato polane masełkiem i koperkiem…
Przypomniał mi się dom, w którym się wychowałem. Zaraz poprosiłem panią, która robi wszystko na miejscu, na świeżo i podziękowałem jej za te emocje i kuchnię.
Okazało się, że małżeństwo z Ukrainy prowadzi lokal od lutego i bardzo kiepsko im idzie. Nawet w ubiegły wtorek, po pół roku prowadzenia działalności, mieli tylko dwa zamówienia w ciągu całego dnia. Nieprawdopodobne. Jakość jest godna najlepszych restauracji. I naprawdę nie przesadzam.
“Nieprawdopodobne, że o takim miejscu mało kto wie”
Opowiedzieli mi swoją historię. Była wzruszająca.
Nieprawdopodobne, że o takim miejscu mało kto wie. A oni zaraz mogą to zamknąć. Pracują 6 dni w tygodniu od 11 do 23. Mają córeczkę która chodzi do trzeciej klasy.
Powiedziałem im, że jak tylko ludzie się dowiedzą, że są, to nie będą nadążać z zamówieniami.
Uważam, że byłoby super gdybyście się tam wybrali. Spróbowali sami tych cudów i napisali o nich.
***
Byliśmy. Sprawdziliśmy. Pan Dominik piszę prawdę. Nie dajcie ludziom zginąć, bo potrafią gotować.
Mogliby tylko lepiej zadbać o wegetarian. 🙂
Są na Pużaka 27. Dowożą do pięciu kilometrów. TUTAJ znajdziecie ich stronę.
***
Czytaj też o prawdziwych sycylijskich lodach w Bronowicach, które serwuje doktor po Akademii Muzycznej. Wspaniałych lodach z Nowej Huty. Panu Piotrze z Wielopola, który od 34 lat prowadzi sklep metalowy i dopadła go turystyfikacja Krakowa. A także doskonałej piekarni rzemieślniczej Młyn, którą znajdziecie przy Stachiewicza.
–2 komentarze–
[…] Polecenie, które Pelmeni od Żurawia wystawił Dominik znajdziecie tutaj: “Nieprawdopodobne, że o takim miejscu mało kto wie”. […]
[…] Czytaj też o Sklepie Luzem, który właśnie przeniósł się z Żabińca na Ruczaj. Oraz o świetnych pielmeni z Azorów. […]