Radio Kraków uważa, że patrzenie władzy na ręce jest niezgodne z dobrymi obyczajami
Wiecie w jakim stanie są krakowskie media? Ta historia mówi wszystko.
Sieć Obywatelska Watchdog Polska to organizacja pożytku publicznego, która – mówiąc najkrócej – zajmuje się patrzeniem na ręce władzy w różnych miejscach i na różnych poziomach. Prowadzi między innymi szkoły, podczas których uczy, jak kontrolować lokalne władze. I właśnie tę inicjatywę chciała promować w Krakowie. A dokładnie w bloku organizacji pożytku publicznego na falach Radio Kraków.
Ale nie będzie tego robić.
Dlaczego? Nie uwierzycie.
Radio odpisało Watchdogowi, że spotu nie wyemituje, bo “patrzenie władzy na ręce” jest… niezgodne z dobrymi obyczajami.
Co obwieścili Watchdogowi mejlem z wklejoną odpowiedzią od prawniczki radia:
Watchdog się zdziwił na tyle, że rzecz obwieścił w mediach społecznościowych.
Natomiast ja nie dziwię się w ogóle, bo rzeczywiście, kiedy chodzi o krakowskie media, to od wielu lat jest tak, że dobrym obyczajem jest w nich raczej kadzenie władzy niż jej pilnowanie. O powodach tego można bez trudu napisać książkę, choć może raczej należałoby podsumować, że nie książkę a księgę. Dokładnie księgę rachunkową.
Ale ponieważ pieniądze lubią ciszę, to głośno mówi się o tym rzadko.
A najcichsi są oczywiście beneficjenci magistrackich transferów.
Tymczasem Radio Kraków właśnie tę ciszę złamało i kawa na ławę wyłożyło, co jest w Krakowie dobrym medialnym obyczajem, a co nim nie jest.
Chapeau bas za odwagę Droga Rozgłośnio – arbitrze elegancji i dobrego smaku ostojo. Bo jeśli patrzeć komuś na ręce, to tylko by sprawdzić, czy bezę je łyżeczką.
Nieprawomyślny materiał możecie wysłuchać TUTAJ.
Szkołę Watchdoga gorąco polecamy. I zapraszamy – oczywiście – na Krowę, która jest z osiedla i dobre obyczaje krakowskich mediów ma w zadzie.