Afera Chabrowa. Czy mury runą?
Nasza część miasta tradycyjnie waleczna i obywatelska. Mieszkańcy ulic Chabrowej i Orlich Gniazd (Prądnik Biały) postawili się miastu w sposób merytoryczny i zorganizowany. Nie tylko przygotowali stosowne apele, ale zwołali także konferencję prasową, na którą starali się ściągnąć najważniejsze krakowskie media. O co walczą? O życie – o to, żeby po remoncie ich ulic nie skończyć pod kołami ciężarówki.
Na czym polega problem? Posłużę się mapka wujka Google:
Mieszkańcy Chabrowej i Orlich Gniazd dotychczas dojeżdżali do swoich posesji skręcając z Łokietka w ul. Orlich Gniazd. Aż tu znienacka zaistniał krowoderski casus ulicy, która ma “zniknąć”, bo jest prywatna (vide: Bytomska). Okoliczne działki sprzedano wraz z drogą, toteż mieszkańcy zostaną odcięci od ul. Łokietka, co zaznaczyłem na mapce krwistą jak wóz strażacki krechą pionową. Co im pozostanie? Dojazd skrzyżowaniem Chabrowa/Łokietka (zielona strzałka na mapce).
W związku z tym ruszyła przebudowa Chabrowej i owego skrzyżowania, bo do niedawna wyglądało ono tak (na zrzucie z Google maps jeszcze z chodnikiem, który nie jest chodnikiem, więc go nie będzie <czerwona linia>):
Skąd zatem pretensje, skoro mieszkańcy dostaną nowe skrzyżowanie zamiast starego i zużytego? Zapytałem o to Ryszarda Kowalskiego, mieszkańca Chabrowej, współinicjatora protestu.
Może i nie będziecie mieć jednej drogi, ale obok powstanie inwestycja, pewnie jakieś bloki, znaczy – dzielnica się rozwija?
– Ale to nie bloki mają być tylko Biedronka. Problemem jest przede wszystkim brak informacji. Nie poinformowano nas jak przebudowa ma wyglądać. Obwieszczono to tylko w Starostwie Powiatowym w Wieliczce. Tam decyzje zapadały bez nas. Ja w Wieliczce parę razy w życiu byłem, ale nigdy po to, żeby czytać tablicę ogłoszeń w starostwie.
Teraz będziecie zmuszenie do korzystania z nowego skrzyżowania. A tam przeszkadza wam mur?
– Naprzeciwko znajduje się przystanek. Boimy się, że po przejściu przez jezdnię, wchodząc z Łokietka w Chabrową można wpaść prosto pod samochód. Pokazywaliśmy, gdzie ten mur był kiedyś. Aktualnie ten mur w stosunku do starego ogrodzenia został przesunięty ponad metr. Widać nawet ślad po dawnej podmurówce i znaku “stop”, które tam kiedyś były. Domagamy się zburzenia tego muru, aby można było normalnie wejść pieszo z w Chabrową, a poza tym, aby była jakakolwiek widoczność podczas włączania się do ruchu.
Odwiedziłem teren inwestycji. Obawy mieszkańców o bezpieczeństwo na nowym skrzyżowania nie są bezpodstawne:
Niezwłocznie skontaktowałem się ze specjalistą z Brygady ZIKiT, Piotrem Hamarnikiem. ZIKiT ma bowiem poczucie graniczące z pewnością, że wszystko jest w porządku.
Kiedy można spodziewać się nowej opinii w sprawie Chabrowej, która potwierdzi słuszność pierwotnej opinii?
– Do miesiąca. Ale ja jestem od początku w kontakcie z mieszkańcami. Kiedy powstawało tam osiedle oni mieli – nie wiem skąd, nie dochodziłem – przyrzeczenie, że ten dojazd będzie od ulicy Orlich Gniazd. I nagle się okazało, że tego wjazdu potwierdzonego w papierach nie ma, a ulica idzie do sprzedania i dojazdu nie będzie. Jako ZIKiT uzgodniliśmy z inwestorem dojazd przez ulicę Chabrową, żeby mieszkańcy nie zostali odcięci. Teraz jest to realizowane.
Ale między wami a mieszkańcami jest mur…
To, czy ten mur został przesunięty przez sąsiada, to jest do ustalenia rzeczywiście. Tak czy siak docelowy wygląd skrzyżowania po przebudowie będzie tak zrobiony, że wyjazd z ulicy Chabrowej, a także wjazd na ulicę Chabrową nie będzie się odbywał bez widoczności.
Że jaki będzie? Bo chyba nie zrozumiałem…
Będzie się odbywał z widocznością, tak odwróćmy.
Nawet jeśli będzie widoczność, to nie będzie chodnika?
Nie, tam chodnika w ogóle ma nie być, ponieważ tam nie ma odpowiednich warunków do tego. Ale z tego co zrozumiałem, to mieszkańcy twierdzą, że warunków nie ma, bo ktoś sobie ten mur bezprawnie powiększył. My to sprawdzimy. Ale skoro jest decyzja ZRID, to moim zdaniem było już to kontrolowane i tam zagrożenia nie ma.
* * *
Krakowska rzeczywistość infrastrukturalna nawiązuje do najpiękniejszych wzorców oświeceniowych, albowiem bawiąc – uczy.
Bawi, bo mamy np. piaskownicę, która nie jest piaskownicą, ronda naleśnikowe, parkingową epidemię, etc.
Uczy przede wszystkim obywateli – tego, że za swoje podwórko trzeba być odpowiedzialnym, że trzeba o nie dbać i walczyć. Krowoderska.pl z zachwytem będzie taką postawę wspierać i promować. Z miłości do Krakowa.
–1 Komentarz–
W decyzjach ZRID w Krakowie, zawsze organem wydającym ZRID jest pow. Wielicki, tak by sędziom w swojej sprawie nie był Kraków. W końcu Kraków, jest miastem na prawach powiatu.