Jedną z przyczyn krakowskiego smogu jest fatalna polityka planistyczna i postępująca od lat zabudowa korytarzy przewietrzania miasta, które w PRL traktowano bardzo poważnie, a później przestano. Można by się więc spodziewać, że w dniach takich jak ostatnie, gdy miasto dosłownie wędzi się w dymie, debata prowadzona na ten temat w radzie miasta, przyciągnie komplet krakowskich radnych i wzbudzi...