Gierki słowne. Propaganda Magistratu. Akt I
Dobra informacja prasowa jest na wagę złota. Do niedawna ogromnym atutem informacji przesyłanych z Magistratu było to, że czasem – aby rzetelnie was o czymś poinformować – wystarczyło zrobić “ctrl+c” i “ctrl+v”. Ale to się niestety zmieniło, a ja parę razy zamarłem z dłońmi drżącymi nad klawiaturą i wzrokiem utkwionym w słowne gierki magistratu widoczne na monitorze.
W oczy kłują liczne wykrzyknienia. Zwłaszcza w tytułach. Pachną plastikowym entuzjazmem i planem 5-letnim. Pojawiły się znienacka. I wierzcie mi – gdyby ZIKiT sadził tyle drzew, ile Biuro Prasowe sadzi obecnie wykrzykników w tekstach – to Kraków już dawno przestałby pretendować do miana miasta-ogrodu, a stałby się miastem-dżunglą.
A skoro już jesteśmy przy drzewach.
14 kwietnia. “Magiczny Kraków”. Tytuł:
Zieleń to w Krakowie towar deficytowy. A skoro jakiegoś towaru brakuje “na półkach”, to niech przynajmniej nie brakuje informacji o nim w prasie. Skoro pojawił się już tekst “Dla dobra drzew” – o ich wycinaniu, to można pójść o krok dalej i kolejny tekst zatytułować:
Podsumowując: mamy w ciągu kilku dni trzy teksty o “zielonym Krakowie”. Jeden dotyczy wycinki stuletnich drzew, a dwa pozostałe to właściwie jeden tekst o dwóch tytułach, który informuje o konkursie dla mieszkańców i odsyła na stronę organizatora. A na tej stronie nie znajdziecie nawet aktualnych informacji dotyczących tego, jak się do konkursów zgłosić.
Wkrótce zapraszam na kolejną odsłonę “Gierek…” ukazujących niedawną acz – miejmy nadzieję – chwilową przemianę Biura Prasowego w propagandowo zabarwione poletko, na którym rozgrywane są gierki słowne.
[Kurtyna/Komentarz]
* * *
Jestem pełen uznania i szacunku dla zespołu Biura Prasowego UMK. Wiem, że pracują tam niezwykle zdolni, inteligentni i wartościowi ludzie. Ludzie, którzy wraz z dyrektorem Filipem Szatanikiem doprowadzili do tego, że miejski serwis “Magiczny Kraków” (krakow.pl) to ekstraklasa pośród podobnych mediów w Polsce – zarówno pod kątem zasięgu, jak i wartości prezentowanych treści. To nasze wspólne krakowskie dobro. Tym bardziej martwi to, że – w mojej opinii – coś się ostatnio zmieniło. Rozumiem, że panta rhei i zmiany są czasem nieodzowne, ale wiem też, jak często sprawdza się przysłowie: “lepsze jest wrogiem dobrego”.
Sporadycznie docierają do redakcji Krowoderska.pl zarzuty, że jesteśmy malkontentami i dostrzegamy tylko ciemną stronę Krakowa. To fałszywa teza. Aczkolwiek, faktycznie, pisanie “laurek” pozostawiamy tym mediom, dla których miasto wraz z podległymi spółkami stanowi źródło dochodowych reklam, ponieważ im chwalenie wychodzi o niebo lepiej.
Od “laurek” wolę prawdę. Chcąc odpowiedzialnie opisywać krakowską rzeczywistość, liczę na współpracę z godnymi zaufania pracownikami Magistratu.
A tracę niestety zaufanie do biura prasowego, które np. tekst o wycince pomników przyrody potrafi zatytułować “Dla dobra drzew”. Mam przed oczami robotników malujących trawniki zieloną farbą z okazji wizyty Leonida Breżniewa. I utwierdzam się w przekonaniu, że nie opłaca się kolorować rzeczywistości, a warto się z nią – po prostu – zmierzyć.
Grafiki – zrzuty z ekranu z portalu “Magiczny Kraków”.
–5 komentarzy–
proponuję dorzucić artykuł “Pielęgniarki świętują” http://krakow.pl/aktualnosci/188581,29,komunikat,pielegniarki_swietuja.html pojawił się on na stronie w momencie gdy na rynku trwał protest środowiska, po jakimś czasie zmieniono datę publikacji artykułu na 2015-05-08 aby nie pojawiała się na głównej stronie (tylko dalej w historii)
Dziękuję. Umarłem. XD
[…] Jestem pełen uznania i szacunku dla zespołu Biura Prasowego UMK. Wiem, że pracują tam niezwykle zdolni, inteligentni i wartościowi ludzie. Ludzie, którzy wraz z dyrektorem Filipem Szatanikiem doprowadzili do tego, że miejski serwis „Magiczny Kraków” (krakow.pl) to ekstraklasa pośród podobnych mediów w Polsce – zarówno pod kątem zasięgu, jak i wartości prezentowanych treści. [cały tekst: TUTAJ] […]
[…] nazwać: „Coraz mniej krakowian widzi chaszcze”. Z niecierpliwością czekam na kolejne „Gierki słowne” Magicznego Krakowa, dzięki którym krakowianie uświadomią sobie, że żyje im się lepiej, […]
[…] Kwaśniewski, a premierem Leszek Miller. Tymczasem ich partyjny kolega z SLD (a wcześniej PZPR), Jacek Majchrowski, startował w wyborach samorządowych z hasłem “750 tysięcy krakowian […]