Bo nie byłoby niczego…
Najpierw były “inwestycje zrealizowane” (czyli obowiązki służbowe wykonane za kasę z naszych podatków), a teraz na billboardach pojawiają się “zadania”. Przez lata się nie dało, a teraz nagle da się wszystko – cuda czekają, mienią się inwestycyjnym blaskiem, kłębią się na wyciągnięcie ręki w oparach smogu. Wystarczy zagłosować.
Aby jednak obraz był pełny, wciąż czekam na billboard z tekstem: “Tutaj też będą bloki, aż do samego Fortu Bronowice”.
I widząc ten rozmach podpowiadam – przydałoby się w Krowodrzy jakieś jezioro. Tak żeby w lecie popływać, a zimą… Hmm, zimą obowiązkowo curling.
Dyrektorom nie takie rzeczy już się udawały…
https://www.youtube.com/watch?v=tVG0FYQ7Q8Q
–0 Komentarz–