Prezydent krytykuje media. Ma rację?
W piątkowe popołudnie prezydent Jacek Majchrowski na swoim oficjalnym profilu na facebooku podzielił się z opinią publiczną swoją refleksją. Refleksja dotyczy relacji na linii Miasto – dziennikarze. Prezydent zarzuca środowisku bardzo wiele, toteż – aby nieopatrznie nie wyrwać jakiegoś sformułowania z kontekstu – pozwalamy sobie zamieścić cały wpis. Tym bardziej, że sprawa jest niezwykle poważna i istotna:
Wpis na facebooku – profil “Jacek Majchrowski – osoba publiczna”, zamieszczony 27 marca 2015 o godz. 15:26. Pisownia oryginalna:
Od wielu lat prowadzę politykę otwartą i nie uchylam się od kontaktów z mediami. Z licznych przejawów szacunku a nawet sympatii wiem, że docenia to wielu dziennikarzy i redakcji.
Zawsze byłem i jestem zwolennikiem rzetelnej i otwartej rozmowy. Jestem zwolennikiem debat a nie kłótni; zwolennikiem działań przy otwartej kurtynie, kiedy tylko pozwala na to prawo.
Zaufanie, jakie okazali mi mieszkańcy Krakowa utwierdza mnie w przekonaniu, że taka postawa jest czymś pożądanym i powinna być oczywistym sposobem postępowania. Zasadą otwartości kieruje się nieustannie Biuro Prasowe Urzędu miasta Krakowa.
Nie mogę się natomiast zgodzić z taką dyskusją publiczną, w której niektóre media i niektórzy dziennikarze dokonują oczywistych przekłamań, łamią standardy zawodowej uczciwości i rzetelności, np. podając stanowiska tylko jednej strony, łącząc informację z komentarzem, wyrywając słowa lub sformułowania z kontekstu, publikując niesprawdzone informacje itp.
Szczególnie budzi to mój sprzeciw, kiedy takie, pełne niechęci – wręcz jadu – pseudo dziennikarskie działania wymierzone są w Kraków i dokonania jego mieszkańców; kiedy dezawuowane jest znaczenie wielkich krakowskich inwestycji, budzących zazdrość i podziw nie tylko w Polsce.
Zawsze zastanawiam się nad motywami takich działań. Czy jest to chęć wzbudzania zainteresowania za wszelką cenę (skrywając się za bezpiecznym określeniem dziennikarstwa obywatelskiego) czy może decydują o tym inne powody? Chcę wierzyć, że nie.
Pewnie niektórzy zakpią pod nosem, że konia kują, a żaba nogę nadstawia. Od razu wyjaśniam – nie sytuuję Krowoderskiej w kontekście powyższej wypowiedzi prezydenta. Po pierwsze – jesteśmy skromnym, bardzo, bardzo lokalnym medium o ograniczonym zasięgu i pomysł, że współdefiniujemy kondycję krakowskiego dziennikarstwa traktować trzeba jako niepoważny. Po wtóre – to na pewno nie odnosi się do nas, bo my nie “mieszamy informacji z komentarzem”. U nas są tylko komentarze.
Wśród wielu głosów poparcia, które znalazły się w komentarzach pod wpisem prezydenta, pojawiają się skrajne opinie. Jeden z fanów profilu kwestionuje podjętą niegdyś decyzję o “likwidacji pewnego urzędu w Warszawie przy ul. Mysiej”. Młodszym czytelnikom wyjaśniam, iż przy Mysiej siedzibę miał Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, czyli tzw. “cenzura”.
Od zawsze podkreślamy, że kochamy Kraków i udowadniamy to na różne sposoby – ale zawsze bezinteresownie. Dlatego – mając na uwadze dobro miasta i jego dalszy rozwój – zapraszamy was do dyskusji:
Kto w środowisku prezentuje się odpowiedzialnie i rzetelnie?
A kto pała niechęcią i pluje jadem?
Jaka jest według was rola mediów?
I jakie media w Krakowie wam się marzą?
A także: czy faktycznie jest aż tak źle, jak uważa prezydent Majchrowski?
Chcę wierzyć, że nie…
–4 komentarze–
“kiedy dezawuowane jest znaczenie wielkich krakowskich inwestycji, budzących zazdrość i podziw nie tylko w Polsce.”
Tutaj nie ma czego dezawuować, wystarczy zebrać dane o kosztach budowy, kosztach utrzymania oraz kosztach dotacji do imprez, by stwierdzić, że te obiekty to ekonomiczne dno.
Ja rozumiem, że za PRL wybudować cokolwiek to był wielki sukces, niestety dzisiaj oprócz faktu wybudowania wymaga się, żeby to co się wybudowało miało ekonomiczny sens, a obiekty w sensie ekonomicznym to totalna mina.
Rola prasy? Ano taka:
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 13 września 2000 r., SK 4/00 wskazał m. in.: Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa” – przyznaje obywatelowi prawo do uzyskiwania informacji, a więc także do bycia informowanym. Charakter tego prawa dowodzi, że najpełniejsza jego realizacja następuje za pośrednictwem środków masowego przekazu, w tym oczywiście prasy. Art. 1 ustawy z 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe stanowi wyraźnie, że „prasa zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej”. Przytoczony przepis stanowi niewątpliwie rozwinięcie treści normatywnej art. 61 ust. 1 konstytucji w takim znaczeniu, że zakodowane w nim prawo podmiotowe może obywatel realizować osobiście, jak też to prawo może się urzeczywistniać za pośrednictwem prasy.
Chodzi o jakość dziennikarstwa, czy o ocenę przydatności inwestycji. Na Arenie pracuje jako dyrektor wieloletnia pracownica Gazety Krakowskiej, która za głowę się chwyciła, że panowie dziennikarze nawet nie próbowali weryfikować źródeł. Oni sięgnęli dziennikarstwa plotkarskiego. Fakty są takie do pierwszych imprez miasto dopłaciło jak w każdym biznesie “na rozruch” Areny, ale obecnie odbywają się tam min. 2 eventy miesięcznie. Dlatego, że Arena przyciąga największych organizatorów (dla niewtajemniczonych w branży – zarządca obiektu rzadko kiedy jest organizatorem wydarzeń, jego rolą jest przyciągnąć ich do siebie). Atakując bezmyślnie ich zarządców osłabiono ich pozycje negocjacyjne o kolejne wydarzenia “o pieniądze – więc i rentowność właśnie”. W samym kwietniu odbędzie się gala UFC, koncert Robbiego Williamsa, Mistrzostwa Świata w Hokeju – po skuteczności w “załatwianiu” takich imprez powinno się zarządcę oceniać.
Nieładnie tak kłamać:
Mistrzostwa Świata w Hokeju są dotowane
“ZHL-owi udało się zmontować budżet na MŚ Dywizji IA w Krakowie. 4,5 mln zł da miasto, kilkaset tysięcy dołoży Województwo Małopolskie”
http://sport.interia.pl/raport-hokejowe-ms-krakow-2015/aktualnosci/news-zagranie-va-banque-prezesa-pzhl-u-przed-ms-w-krakowie,nId,1704370
Jeśli chodzi o UFC to na 90% jestem pewien, że też poszła dotacja.