Koterba: boom budowlany podniósł poziom życia w Krakowie. Borejza: naprawdę?
Poziom życia w Krakowie. Elżbieta Koterba, w krowiej redakcji nazywana niekiedy pieszczotliwie “Elką Deweloperką”, powiedziała w wywiadzie dla Dziennika Polskiego (TUTAJ) tak: “Mechanizmy rynkowe i społeczne uruchomione przez boom budowlany przekładają się wprost na wzrost poziomu życia w Krakowie”. Ja rozumiem, że komuś z powodu braku kontroli nad tym “boomem budowlanym” poziom życia się podniósł.
Tylko zastanawiam się komu, bo na pewno nie mnie.
Najpewniej chodzi o poziom życia deweloperów i nielicznych architektów.
I przez to, że się boję, to nie mogę się zdecydować i się trochę zastanawiam, czy może nie lepiej pożegnać po prostu piękne miasto Kraków, w którym boom budowlany poprawił poziom życia na tyle, że prawie da się oddychać, prawie da się zaparkować, prawie da się nie skakać przez płoty, prawie da się nie wycinać drzew i prawie da się zmieścić do autobusu.
U mnie jest bowiem tak, że betonowanie miasta, eufemistycznie nazywane “dogęszczaniem zabudowy” lub “mechanizmami rynkowymi i społecznymi uruchomionymi przez boom budowlany”, zrujnowało moją ukochaną Krowodrzę przez ostatnie lata na tyle, że planuję się z niej zabrać, jak się tylko trafi dobra okazja. Najpewniej do Wolnego Miasta Nowa Huta. Boję się tylko, że i tam niedługo boom budowlany zacznie podnosić poziom życia i zabudują podwórka.
Poziom życia w Krakowie
Czyli prawie jest dobrze.
A na focie ilustrującej tekst, możecie zobaczyć “apartamenty” zbudowane w miejscu, w którym jeszcze niedawno był park.
Taki park, w którym się bawiłem, kiedy zaglądałem do babci do Dębnik.
Teraz już się w tym miejscu nie pobawię, bo boom budowlany podniósł mi poziom życia i na miejscu parku postawił grodzone apartamenty.
<3
Pragnę jeszcze dodać, że Michał Malczyński też kłania się boomowi budowlanemu czapką do ziemi, po polsku. A to dlatego, że ten podniósł mu jakość widoku z okna tak, że musiał się wyprowadzić.
–12 komentarzy–
Krótko mówiąc… park Dębnicki pozostał i pozostanie! Apartamenty zlokalizowane są nieopodal parki, poza obrysem jego działki. W miejscu w którym kilka lat temu były opuszczne magazyny i nieużytki… więc chyba dawno nie byłeś u babci.
Filip! Daj spokój, już nie musisz.
Nie wiem skąd Pan się urwał, ale tamte bloki zajęły spora część Parku. Wiadomo, że nie całą ani nie pół. Ale sporą część. Trzeva przejrzeć na oczy…
Pani Koterba jak zwykle wykazuje się niespotykaną po prostu butą w swoim zaklinaniu rzeczywistości.
Pasuje nam do naszych czasów.
Przyjezdnych coraz więcej także niestety tych spoza Polski. Ja już się wyprowadziłem i codziennie dojeżdżam do Krakowa.
I ja juz sie wyprowadzilam ale niestety i na ta czesc obrzezy miasta przyszedl czas i znowu te same mysli…
Tym razem to nie ja ale zgadzam się w pełni:)
Pan chyba nie miał okazji doświadczyć tak radykalnych zmian w swoim otoczeniu, jak ja przy ul. Wrocławskiej. Kiedyś mieszkało się tu świetnie, teraz to istny koszmar. Smród i hałas od samochodów stojących w korkach, wszystkie przestrzenie załatane blokami. Kolejne bloki się budują, więc będzie jeszcze gorzej.. Nie da się tu już mieszkać!
[…] to byłby dobry początek wielkiego sprzątania terenów, o których zapomniano w ferworze podnoszenia poziomu życia mieszkańców. I kiedy ucieszyłem się, że bliska mi ulica Głowackiego będzie uprzątnięta, okazało się, […]
[…] w Krakowie może przytłoczyć. Choćby tym, że nigdy nie wiadomo, kiedy władze miasta wraz z deweloperami postanowią nam podnieść jakość życia i stracimy widok z okna lub ostatni okoliczny park. Niektórzy, kiedy życie ich przytłoczy, […]
[…] pierwszy, najtrudniejszy, to znalezienie miejskiej działki, na której prezydent Koterba nie podniosła jeszcze jakości życia mieszkańców (czytaj: niezabudowanej). Tutaj pomóc może przewodniczący komisji planowania przestrzennego, […]
[…] rozbija się o jakiś płot, jakiś stojący na chodniku samochód lub budowę, dzięki której – jak mówiła kiedyś pana zastępczyni Elżbieta Koterba – rośnie nam wszystkim jakość życia. Przy czym do tej pory podejrzewam, że było to jakieś […]