Kolejny radny z „drużyny Majchrowskiego” na miejskim etacie. „Nie mam poczucia, że dostałem stanowisko, bo jestem radnym”
Kolejny radny, który do wyborów szedł pod szyldem „drużyny Majchrowskiego”, został zatrudniony na „miejskim” etacie. Andrzej Hawranek, o który pisaliśmy w tekście „Smutny radny, który nie pozwala się śmiać”, znalazł zatrudnienie w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania. Będzie pełnił rolę głównego specjalisty ds. Kontroli Systemu, koordynatora. Rosnąca liczba radnych zatrudnionych przez miasto każe zacząć rozmowę o roli rady.
Gdyby ktoś wykazywał się nieufnością w stosunku do władz miasta oraz tego, że jedyną motywacją działania spółek miejskich jest zapewnienie mieszkańcom Krakowa jak najlepszych usług w jak najniższej cenie, mógłby tu zapewne znaleźć rzeczy, które wzbudziłyby jego wątpliwości.
Na przykład to, że nie opublikowano ogłoszenia o naborze na stanowisko, które zajął radny. (MPO przekonuje, że te publikuje tylko w wypadku naborów na stanowiska niższe i wysoko specjalistyczne, a to takie nie było).
To że nie było konkursu. Albo to, że koordynować pracę służb oczyszczania miasta będzie od teraz człowiek, który przez ostatnie lata doświadczenie zawodowe zdobywał głównie w sanepidzie.
„Przeszedłem normalną procedurę kwalifikacyjną”
Wszystkie te wątpliwości skutecznie rozwiał jednak sam radny Andrzej Hawranek, który portalowi Onet.pl udzielił obszernych wyjaśnień. Takich:
„Pół roku temu zacząłem wysyłać CV do firm. Zarówno do tych z prywatnego sektora, jak i samorządowych. Dostałem odzew z kilku z nich. Wśród nich była m.in. spółka giełdowa. Przeszedłem procedurę rekrutacyjną w trzech firmach. Z Krakowa miałem ofertę z MPO. Te inne oferty, choć pod kątem finansowym były zdecydowanie lepsze, to jednak wiązały się z przeprowadzką do Warszawy. Przeszedłem procedurę rekrutacyjną w MPO i półtora miesiąca temu rozpocząłem tam pracę. Nie mam poczucia, że dostałem to stanowisko, ponieważ jestem miejskim radnym. W spółce giełdowej usłyszałem, że jeśli zdecyduję się u nich na pracę, to będę musiał całkowicie zrezygnować z życia publicznego i politycznego. Dlatego jeszcze raz podkreślę. W MPO przeszedłem normalną procedurę kwalifikacyjną. Nie pracuję też na stanowisku kierowniczym”
Wzruszenie tym, jak postępuje Andrzej Hawranek
Po ich przeczytaniu głupio powinno się zrobić każdemu, kto miał jakiekolwiek wątpliwości. Jasno widać, że radny miał dokładnie taką samą szansę na etat w MPO jak każdy inny. Ba! Więcej nawet. By móc pracować dla Krakowa (jednocześnie jako radny i jako pracownik spółki miejskiej) odrzucił nawet propozycje zatrudnienia w stolicy, które wiązały się z lepszą wypłatą, ale wymagałyby porzucenia przez niego Krakowa oraz zaniechania życia publicznego i politycznego. Pobrzmiewa w tym nutka martyrologiczna, więc czytając o tym, jakich ludzi mamy w radzie miasta i na jakie poświęcenia są gotowi nasi radni byle tylko móc pracować dla miasta Krakowa, wzruszyłem się mocno.
Za to wzruszenie ze łzą kręcącą się w oku, chciałbym Panu, Panie Radny/Koordynatorze podziękować. Jest Pan prawdziwym mężem stanu. Romantykiem i pozytywistą jednocześnie. Z jednej strony – miłość do Krakowa stawia Pan ponad finansowe pokusy obecnej stolicy, a z drugiej – pracować chce Pan u podstaw, dla dobra krakowian i za ich pieniądze, na tak wielu frontach.
Potrzebujemy w Krakowie więcej ludzi takich jak Pan!
Tylko niekoniecznie w radzie.
I już tłumaczę dlaczego, bo to bardzo ważna sprawa.
Jak kontrolować własnego szefa?
W polskim systemie prawnym rolą rady gminy jest między innymi kontrolowanie pracy prezydenta miasta. W praktyce oznacza to, że radni mają być pierwszym systemem alarmowym, kiedy w urzędzie dzieje się coś, co jest nie w porządku.
Takie rozwiązanie ma sens, bo większość miejskich spraw, które innym umykają, przechodzi przez ich ręce.
Ale ma też słabe strony. Zauważono przede wszystkim to, że w takiej relacji mogą pojawiać się sytuacje, które utrudniają pełnienie funkcji kontrolnej. Za taką sytuację uznano na przykład zajmowanie przez radnego stanowiska w spółkach miejskich lub jednostkach samorządu. Takie etaty wiążą bowiem radnych mających kontrolować prezydenta z… prezydentem. Co, jak łatwo zauważyć, może być pewną przeszkodą w wypełnianiu powierzonej roli, bo dość trudno pilnuje się szefa, który może mieć na przykład wpływ na nasze premie. I nie tylko premie.
By zjawisko ograniczyć zakazano radnym zajmować stanowiska kierownicze w miejskich jednostkach i spółkach. Ale zostawiono furtkę. Z zakazu są wyłączone niższe stanowiska. Takie jak na przykład etat głównego specjalisty lub podinspektora. A także, jak się okazuje, koordynatora. I w Krakowie przybywa polityków, którzy je zajmują.
Radny Andrzej Hawranek jest trzecim radnym, który w ostatnim czasie zaczął pracę dla miasta. Wcześniej zatrudnienie w jednostkach miejskich znaleźli Jakub Kosek i Łukasz Wantuch. To dużo, a jak rzecz dalej będzie się rozwijać w takim tempie, to niedługo może się okazać np., że cała rządząca miastem koalicja jest na miejskich etatach. Lub ma na nich rodziny. xD
Czy taka rada może kontrolować prezydenta? Śmiem wątpić. Trudno kontroluje się własnego szefa.
***
A ważne jest i to, że jeżeli rzecz miałaby dalej iść w tym kierunku, to wszystko zacznie pachnieć klientelizmem.
Którego krótką definicję trzeba tutaj krakowskim radnym przypomnieć. Ku refleksji. Szczególnie tym, którzy do wyborów szli jako tzw. „drużyna Majchrowskiego”, a dziś jeden po drugim zatrudniają się na miejskich etatach:
Klientelizm – układ nieformalnych zależności typu ekonomiczno-politycznego, w ramach których wpływowy decydent polityczny (lub zasobny dysponent dóbr ekonomicznych) – (patron) roztacza opiekę nad osobą (lub grupą społeczną) – (klientela) w zamian za poparcie polityczne. Zjawisko klientelizmu jest powszechnie uznawane za formę patologii społecznej, ponieważ narusza formalne i oficjalne reguły gry politycznej i ekonomicznej.
Fot. Materiały prasowe MPO.
–4 komentarze–
[…] miejskich etatach przybywa radnych z Platformy Obywatelskiej oraz klubu prezydenckiego. Ostatnio o etat w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania postarał się Andrzej Hawranek, który został ta…. Wcześniej pracę dla miasta rozpoczęli Łukasz Wantuch, Jakub Kosek i kilku innych. Są i tacy, […]
[…] Kraków nie należy do najczystszych miast. Sprząta się tu stosunkowo rzadko, a zalegające śmieci są stałym elementem krajobrazu jak Smok Wawelski czy wieże Mariackie. Ściany krakowskich budynków pokrywają szpetne bohomazy, śmietniki bywają przepełnione, a z doniczek wysypują się niedopałki. Prezydent Jacek Majchrowski nie mógł chyba dłużej patrzeć na taki stan rzeczy i aby problem rozwiązać, zatrudnił w MPO jednego z najlepszych zawodników ze swojej drużyny – słynącego z bystrości umysłu, ciętego języka i eksperckiej, interdyscyplinarnej wiedzy (z zakresu ekonomii, politologii, prawa karnego i wielu innych) – radnego Andrzeja Hawranka. O szczegółach tego transferu roku pisaliśmy dwa tygodnie temu. O TUTAJ. […]
[…] także: Kolejny radny z „drużyny Majchrowskiego” na miejskim etacie. „Nie mam poczucia, że dostałem…tanowisko, bo jestem […]
[…] pączki w maśle czują się także politycy PO. W MPO ciepłą posadkę znalazł Andrzej Hawranek (miejska spółka nie chce ujawnić jego zarobków), w spółce Klimat-Energia-Gospodarka Wodna […]